Dr Andrea Edlow z Massachusetts General Hospital i jej koledzy przebadali 127 ciężarnych kobiet przyjętych do trzech bostońskich szpitali w 2020 roku.
64 z tych kobiet okazały się zakażone koronawirusem, ale zakażenia nie wykryto u żadnego z urodzonych przez nie dzieci.
U ciężarnych wirusa znajdowano w układzie oddechowym, ale nie w układzie krwionośnym czy łożysku, przez które wirus SARS-CoV-2 mógłby dostać się do organizmu znajdującego się w macicy dziecka.
Jednocześnie - pomimo że u niektórych kobiet wykryto już obecność przeciwciał chroniących przed koronawirusem, ich poziom w krwi znalezionej w pępowinie był mniejszy niż się spodziewano co oznacza, że dzieci mogły nie nabyć odporności na COVID-19 od matek.