Covid-19: Którą szczepionkę wybiorą lekarze?

Naukowcy i koncerny farmaceutyczne kończą badania nad szczepionką przeciw COVID-19, Polacy niezbyt ufnie podchodzą do szczepienia. A którą szczepionkę wybraliby lekarze?

Publikacja: 30.11.2020 16:48

Covid-19: Którą szczepionkę wybiorą lekarze?

Foto: Adobe stock

Nieufność Polaków do szczepień przeciw koronawirusowi zaskakuje - badania firmy Kantar z połowy października pokazały, że aż 52 proc. Polaków nie planuje zaszczepić się na COVID-19, gdy taka możliwość się pojawi. W przedziale wiekowym od 25 do 34 lat aż 72 proc. ankietowanych nie przyjmie szczepionki. Wśród osób powyżej 60. roku życia już tylko 37 proc. z ankietowanych deklaruje, że się nie zaszczepi. 8 procent ankietowanych nie podjęło żadnej decyzji w tej sprawie.

Portal Onet postanowił zapytać lekarzy, na którą szczepionkę by się zdecydowali i którą sami by polecali.

Dr Leszek Pałka, chirurg i specjalista medycyny rodzinnej z wieloletnim doświadczeniem od lat namawia pacjentów, by się szczepili. Sam deklaruje, że zaszczepi się kiedy tylko będzie to możliwe.

- Wybrałbym tę europejską, opracowaną przez firmę AstraZeneca. Choć prawdę mówiąc, jest mi to obojętne. W ostatecznym wyborze kierowałbym się skutecznością, a ta w przypadku oksfordzkiej jeszcze nie została podana. A jeśli chodzi o pfizerowską, to moje wątpliwości dotyczą głównie technicznych warunków, w jakich miałaby być podawana – uzasadnia, głównie dlatego, że lek ten wymaga szczególnych warunków przechowywania w niskiej temperaturze, wynoszącej – 80°C.

Prof. Alicja Chybicka, hematolog i onkolog dziecięcy, kierowniczka Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej "Przylądek Nadziei" we Wrocławiu mówi, że chętnie poddałaby się szczepieniu przeciw COVID-19.

- Osobiście zdecydowałabym się na którąkolwiek, byleby zapewniała odporność i bezpieczeństwo w kontaktach z moimi ciężko chorymi, małymi pacjentami. Ale oczywiście niecierpliwie czekam, kiedy będzie o tych szczepionkach wiadomo więcej, bo na razie wyniki badań klinicznych nie są szczegółowo opublikowane.

Pod znakiem zapytania pozostaje jednak nadal kwestia terminu: - Najpierw mowa była o końcu grudnia, teraz mówi się o połowie stycznia. Więc kwestia, kiedy któraś z tych szczepionek będzie realnie dostępna, wydaje się palcem na wodzie pisana. Ale wierzę, że się uda – dodaje prof. Chybicka.

Prof. Mariusz Migała, fizjoterapeuta, kierownik Katedry Biomedycznych Podstaw Fizjoterapii na Politechnice Opolskiej jeszcze nie ma wyrobionego zdania co do konkretnej szczepionki, na którą sam by się zdecydował.

- O wyborze konkretnej szczepionki prawdopodobnie zadecydują różnice w temperaturze przechowywania oraz dostępność. W tym wypadku argumenty przemawiają za szczepionkami firmy AstraZeneca i Moderna, które można przechowywać w lodówce. Najwięcej szczepionki ma wyprodukować AstraZeneca i Pfizer. Zobaczymy więc, która będzie w Polsce dostępna najszybciej. W każdym razie sam się zaszczepię i będę namawiał do tego moich najbliższych i znajomych – mówi. - Wierzę w sztuczną odporność zbiorową. Jeśli większość społeczeństwa, szacuje się że około 70 procent, wytworzy w organizmie komórki, które wyprodukują przeciwciała neutralizujące wirusa, to uzyskają odporność. A im więcej osób ją uzyska odporność, tym lepiej będą chronione osoby z niską odpornością. Wydaje się, że tylko w ten sposób można przerwać łańcuch epidemii – tłumaczy prof. Migała.

Prof. Robert Flisiak, epidemiolog mówi, że zdecydowałaby się na tę szczepionkę, która byłaby dostępna jako pierwsza.

I choć pojawiają się głosy, że zaszczepienie się na COVID-19 którąś z nowych szczepionek jest ryzykowne z powodu ekspresowego tempa badań, jakie nad nimi prowadzono i że trzeba się ich obawiać, to prof. Flisiak stanowczo temu przeczy.

- To bzdura. Technologie wykorzystane do stworzenia tych szczepionek są znane od wielu lat i były sprawdzane w badaniach nad szczepionkami przeciw innym koronawirusom - SARS, MERS czy Eboli. Modyfikacja, jakiej dokonano teraz to po prostu zamiana materiału genetycznego, który ma wygenerować odporność na swoisty dla SARS-CoV-2.

Nieufność Polaków do szczepień przeciw koronawirusowi zaskakuje - badania firmy Kantar z połowy października pokazały, że aż 52 proc. Polaków nie planuje zaszczepić się na COVID-19, gdy taka możliwość się pojawi. W przedziale wiekowym od 25 do 34 lat aż 72 proc. ankietowanych nie przyjmie szczepionki. Wśród osób powyżej 60. roku życia już tylko 37 proc. z ankietowanych deklaruje, że się nie zaszczepi. 8 procent ankietowanych nie podjęło żadnej decyzji w tej sprawie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Diagnostyka i terapie
Naukowcy: Metformina odchudza, bo organizm myśli, że ćwiczy
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po”: co po wecie prezydenta może zrobić ministra Leszczyna?
zdrowie
Rośnie liczba niezaszczepionych dzieci. Pokazujemy, gdzie odmawia się szczepień
Diagnostyka i terapie
Nefrolog radzi, jak żyć z torbielami i kamieniami nerek
Diagnostyka i terapie
Cukrzyca typu 2 – królowa chorób XXI wieku