W związku z odbywającym się w tym tygodniu dorocznym posiedzeniem WHO, organizacja została ostro skrytykowana za niepodjęcie silniejszej i bardziej zdecydowanej roli w walce z pandemią.
Na prywatnych spotkaniach wewnętrznych w pierwszych dniach epidemii, czołowi naukowcy opisali podejście niektórych państw jako "niefortunne laboratorium do badania wirusa" i "makabryczna" możliwość ujrzenia, co zadziałało. Publicznie agencja zdrowia chwaliła rządy za ich odpowiedź na pandemię. Do nagrań dotarła agencja Associated Press.
W prywatnych rozmowach eksperci skarżyli się, że państwa europejskie gromadzą niezbędne materiały do walki z epidemią. Krytykowali także podejście Wielkiej Brytanii. Zwracali uwagę na fakt, że cała Europa była zamknięta, a rozgrywki piłkarskie na Wyspach nadal trwały. Dodatkowo WHO obawiała się, że rząd w Londynie zdecyduje się na taktykę polegającą na uzyskaniu w kraju odporności stadnej.
Jednym z głównych problemów stojących przed WHO jest to, że nie ma ona uprawnień wykonawczych ani autorytetu do prowadzenia niezależnych dochodzeń w poszczególnych krajach. Zamiast tego, agencja zdrowia opiera się na zakulisowych rozmowach i współpracy państw członkowskich.
Wraz z rozwojem pandemii, WHO unikała krytyki państw, które każdego roku przekazują spore sumy pieniędzy, m.in. Japonii, Francji i Wielkiej Brytanii, choć państwa te popełniały powtarzające się błędy, co wynika z prywatnych rozmów i dokumentów, do których dotarła agencja AP.