– Jeszcze nie widzieliście, co znaczy ciężko pracować! – przestrzegał we wtorek premier na pierwszym posiedzeniu gabinetu po spektakularnym ubiegłotygodniowym zwycięstwie torysów w wyborach do Izby Gmin. I ogłosił, że w piątek nie tylko rozpocznie się proces ratyfikacji wynegocjowanej w październiku z Brukselą umowy rozwodowej, lecz także zostanie poddana pod głosowanie ustawa, która uniemożliwi rządowi przedłużenie okresu przejściowego po wyjściu ze Wspólnoty poza 31 grudnia 2020 r.
Nowy układ polityczny w praktyce eliminuje więc ryzyko brexitu bezumownego. Porzucając 31 stycznia 2020 r. członkostwo w Unii, Londyn będzie przestrzegał podjętych zobowiązań w trzech fundamentalnych obszarach.
Po pierwsze, Wielka Brytania w nadchodzących latach wpłaci jeszcze do budżetu Brukseli 37 mld GBP w ramach stopniowego wygaszania udziału w unijnych programach. Po drugie, nie przywróci kontroli na granicy z Republiką Irlandii. Wreszcie zagwarantuje prawa ok. 3,2 mln obywateli UE (w tym ok. 900 tys. Polaków), którzy osiedlili się i jeszcze się osiedlą na Wyspach przed końcem 2020 r. i zarejestrują się w brytyjskim systemie migracyjnym przed 30 czerwca 2021 r. (na razie przez tą formalność przeszło ok. 51 proc. naszych rodaków).
Wtorkowa decyzja rządu znacznie zwiększa natomiast ryzyko twardego rozstania z Unią. Dojdzie do niego, jeśli Wielka Brytania nie zdąży wynegocjować w ciągu roku porozumienia o nowych stosunkach z Brukselą.
W trakcie 11-miesięcznego okresu przejściowego z punktu widzenia przedsiębiorców czy osób prywatnych właściwie nic się jeszcze nie zmieni. Londyn co prawda wycofa przedstawicieli z takich instytucji jak Komisja Europejska czy Parlament Europejski, ale pozostanie w jednolitym rynku i unii celnej. Ale od 1 stycznia 2021 r. opuści i jedno, i drugie. Jeśli do tego czasu nie uda się ustalić nowych zasad współpracy, w wymianie z Unią pojawią się cła, będą też kontrole pochodzenia towarów oraz ich norm, co stworzy ogromne kolejki ciężarówek. Współpraca z kontynentem może też zostać zawieszona w bardzo wielu obszarach usług, jak transport lotniczy i przepływ kapitału.