Londyn ma wreszcie pomysł na przyszłe stosunki z Unią

Theresa May wymusiła na swoim rządzie kompromisowy scenariusz wyjścia z Unii. Teraz musi do niego przekonać tak brytyjski parlament, jak Brukselę. W obu przypadkach nie będzie to łatwe.

Aktualizacja: 08.07.2018 22:54 Publikacja: 08.07.2018 18:15

Londyn ma wreszcie pomysł na przyszłe stosunki z Unią

Foto: AFP

Premier zamknęła swoich ministrów na 12 godzin w XVI-wiecznej rezydencji Chequers pod Londynem. Czołowi zwolennicy twardego rozwodu z Unią, jak Boris Johnson i Micheal Gove, w pierwszej części dyskusji mieli ostro oponować przeciw propozycji szefowej rządu. W końcu dali za wygraną. – Nie wszystko, czego oczekiwaliśmy, udało się osiągnąć. Ale jestem realistą. Jedność rządu to wielka wartość – mówił w sobotę Gove w czołowym programie BBC „Andrew Marr Show".

Plan, którego szczegóły mają zostać opublikowane w „Białej Księdze" w czwartek, rzeczywiście oznacza poważne odejście od modelu twardego brexitu. Przewiduje, że Wielka Brytania zawrze porozumienie o wolnym handlu z Unią, gdy idzie o towary, tak przemysłowe, jak i rolne. Będzie też stosowała te same zasady celne, co Bruksela. To ma pozwolić na uniknięcie kontroli na granicy między Irlandią Północną i Republiką Irlandii. Co prawda skończy się jurysdykcja Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości na terenie Wielkiej Brytanii, jednak brytyjskie sądy „mają brać pod uwagę" jego orzeczenia przy rozstrzyganiu sporów dotyczących handlu. Ale już gdy idzie o wymianę usług, w szczególności finansowych, Londyn ma stosować własne zasady, a współpracę z Unią w tym względzie oprzeć na „wzajemności". Wraz z wyjściem kraju ze Wspólnoty zniknie też swoboda przemieszczania się, osiedlania i podejmowania pracy między Wyspami i kontynentem, choć gabinet May proponuje wprowadzenie tu „ułatwień".

Czytaj także: Negocjacje z Brukselą nie po myśli rządu May

Główny negocjator Unii Michel Barnier przyznał w ub. tygodniu, że jeśli „czerwone linie Wielkiej Brytanii zostaną zmodyfikowane, to i Bruksela dostosuje swoje stanowisko". Jednak zaakceptowanie oferty May przez Wspólnotę wydaje się bardzo trudne. Oznacza przecież wybranie przez Londyn tylko niektórych elementów jednolitego rynku. Tymczasem Unia do tej pory podkreślała, że cztery wolności tego systemu (przepływu towarów, usług, kapitału i osób) są nierozłączne.

Jest też wiele problemów praktycznych, jak choćby skutki ewentualnych porozumień handlowych, które chce na własną rękę podpisać Wielka Brytania. Jeśli pozwolą na import tańszych komponentów niż te, które sprowadza Wspólnota, w jaki sposób utrzymać równe warunki konkurencji między Wyspami i kontynentem? Jak też odróżnić te towary wprowadzane do Wielkiej Brytanii, które są przeznaczone dla lokalnej konsumpcji, od tych przeznaczonych na eksport i objętych innymi stawkami celnymi? Blisko rok temu podobną brytyjską propozycję „partnerstwa celnego" uznano w Brukseli za zupełną „fantazję". Tygodnik „The Observer", który od początku jest przeciwny brexitowi, już opublikował oświadczenie 100 brytyjskich przedsiębiorców uznających ten pomysł za zupełnie „nierealny".

W czasie spotkania w Chequers Johnson w emocjonalnym wystąpieniu miał powiedzieć, że plan May przekształci Wielką Brytanię w kraj „wasalny". Szef MSZ publicznie tego oskarżenia już nie powtórzył, ale układ, w którym Londyn musi stosować regulacje Brukseli w sprawie wymiany towarów bez wpływu na ich kształt, jest łatwym celem krytyki zwolenników twardego rozwodu ze Wspólnotą.

W Chequers ustalono, że plan zostanie zatwierdzony przez parlament. Wynik takiego głosowania, którego terminu nie określono, pozostaje jednak niepewny. Dlatego premier chce wcześniej przeprowadzić indywidualne rozmowy w tej sprawie z każdym deputowanym torysów.

Premier zamknęła swoich ministrów na 12 godzin w XVI-wiecznej rezydencji Chequers pod Londynem. Czołowi zwolennicy twardego rozwodu z Unią, jak Boris Johnson i Micheal Gove, w pierwszej części dyskusji mieli ostro oponować przeciw propozycji szefowej rządu. W końcu dali za wygraną. – Nie wszystko, czego oczekiwaliśmy, udało się osiągnąć. Ale jestem realistą. Jedność rządu to wielka wartość – mówił w sobotę Gove w czołowym programie BBC „Andrew Marr Show".

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789