Deal, no deal czy delay: Sądny dzień w Izbie Gmin

Izba Gmin we wtorek zdecyduje, czy przyjąć projekt porozumienia o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, z poprawkami uzgodnionymi w ostatniej chwili w Strasburgu przez Theresę May. Analitycy nie mają wątpliwości - głosowanie zakończy się spektakularną porażką brytyjskiej premier.

Aktualizacja: 12.03.2019 15:21 Publikacja: 12.03.2019 13:11

Deal, no deal czy delay: Sądny dzień w Izbie Gmin

Foto: AFP

Izba Gmin będzie we wtorek głosować nad porozumieniem o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE

W ostatniej chwili zmiany w umowie wynegocjowała w Strasburgu premier Theresa May

"Prawnie wiążące" zapisy w porozumieniu dotyczą porozumienia awaryjnego (backstopu) ws. granicy z Irlandią

Prokurator generalny Geoffrey Cox oświadczył, że wynegocjowane zmiany redukują ryzyko utrzymania backstopu, ale główne obawy w tej kwestii są "niezmienione"

W reakcji na oświadczenie Coxa kurs funta spadł do poziomu 1,3025 USD z 1,3143 USD

Eksperci spodziewają się porażki w głosowaniu premier May, nawet bardziej spektakularnej, niż w styczniu

W styczniu dokument o brexicie został odrzucony w Izbie Gmin stosunkiem głosów 202 do 432. Posłowie Partii Konserwatywnej, którzy głosowali przeciwko tej umowie, protestowali w ten sposób przeciwko mechanizmowi tzw. backstopu - czyli tymczasowemu pozostaniu przez Wielką Brytanię w unii celnej, co miało umożliwić uniknięcie powstania regularnej granicy celnej między Irlandią a Irlandią Północną.

Premier Theresa May w poniedziałek wieczorem poinformowała, że udało jej się wynegocjować w Strasburgu zmiany w umowie. Jean-Claude Juncker zgodził sie zadeklarować, że prawnie wiążąca deklaracja o tworzonej na potrzeby irlandzkiej stabilności unia celna Wielkiej Brytanii z UE nie będzie wieczna. Ma ją zastąpić rodzaj porozumienia handlowego, które spełni jednocześnie dwa cele: brak twardej granicy między Irlandią a Irlandią Północną oraz przywrócenie Wielkiej Brytanii tak przez niej oczekiwanej suwerenności w sprawach polityki handlowej. - Nie będzie trzeciej szansy - zastrzegł szef Komisji Europejskiej.

Dowiedz się więcej: Nikt nie pomoże Brytyjczykom

Nie wiadomo, czy deputowani w Izbie Gmin dadzą się zapewnieniom May i Junckera przekonać. Zdaniem brytyjskich ekspertów, jest to bardzo wątpliwe, zwłaszcza po oświadczeniu prokuratora generalnego. Geoffrey Cox ocenił, że wynegocjowane zmiany w porozumieniu "ograniczają" ryzyka prawne dotyczące backstopu, ale główne obawy są "niezmienione". "Zjednoczone Królestwo miałoby - o ile podstawowe okoliczności pozostałyby takie same - brak zgodnych z prawem międzynarodowym sposobów wyjścia z ustaleń protokołu, z wyjątkiem zawarcia porozumienia" - oświadczył główny radca prawny rządu.

Przeczytaj: Prokurator generalny przypieczętował porażkę May

- Jeśli umowa zostałaby przyjęta, to następnego dnia kurs funta może poszybować do 1,83 USD. Jeśli zostanie odrzucona, może tracić - mówił przed głosowaniem Jordan Rochester, analityk Nomury.

Jeśli umowa zostanie w Izbie Gmin odrzucona, w środę politycy będą głosować nad wyjściem z Unii Europejskiej bez porozumienia. "Twardy" brexit oznaczałoby przywrócenie ceł oraz kontroli celnych, fitosanitarnych, weterynaryjnych i bezpieczeństwa produktów. Zmiany te doprowadziłyby do wzrostu cen towarów importowanych na rynek brytyjski z pozostałych krajów UE, a w efekcie do spadku popytu na te towary - ostrzegają analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) w najnowszym biuletynie gospodarczym.

Przyjmując za niemieckim instytutem ekonomicznym Halle Institute for Economic Research (IWH), że w następstwie twardego brexitu brytyjski popyt na produkty pochodzące z UE zmniejszy się o 25 proc., można szacować, że w Polsce liczba osób pracujących dzięki eksportowi do Wielkiej Brytanii zmniejszyłaby się o 46,5 tys.

Więcej: Twardy brexit? 46 tysięcy Polaków straci pracę

Kolejnym - i spodziewanym - krokiem w parlamencie, po odrzuceniu opcji twardego brexitu, jest kolejne głosowanie, w sprawie wydłużenia obowiązywania artykułu 50, co oznaczałoby opóźnienie wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. 

Problem z brexitem: Czym jest backstop?

Większość inwestorów wciąż spodziewa się porażki rządu i przesunięcia brexitu, co byłoby rozsądnie neutralne dla nastrojów rynkowych. Wiele będzie zależało od tego jak długie będzie przesunięcie i czy da przestrzeń dla eksplorowania innych opcji takich jak kolejne wybory czy drugie brexitowe referendum - twierdzi Will Hobbs, analityk Barclays Investment Solutions. Za rozpisaniem nowego referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty opowiada się Partia Pracy.

Brytyjczycy nadal są mocno podzieleni ws. brexitu. Jak wynika z sondażu, opublikowanego przez telewizję Sky News, 41 proc. ankietowanych oceniło, że parlamentarzyści powinni zaakceptować porozumienie wynegocjowane przez Theresę May, tymczasem odmiennego zdania jest 43 proc.

- Rząd ciężko pracował, aby zapewnić lepszą umowę. Zasługuje na poparcie wszystkich posłów - mówiła dziś w parlamencie premier Theresa May.

- Jeśli umowa nie zostanie przyjęta, brexit może zostać utracony. To absolutnie konieczne, aby dostarczyć brexit - dodała szefowa brytyjskiego rządu.

- Nie ma gwarancji, że Unia Europejska przedłuży artykuł 50 - powiedziała May. W odpowiedzi lider Partii Pracy Jeremy Corbyn powiedział, że May nie wprowadziła ani jeden zmiany do umowy o wycofaniu. - Ani jedno słowo nie uległo zmianie - powiedział.

Na parę godzin przed głosowaniem w Izbie Gmin prokurator generalny ocenił, że wynegocjowana przez premier umowa trwale uzależni Londyn od Brukseli - czytaj więcej.

Izba Gmin będzie we wtorek głosować nad porozumieniem o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE

W ostatniej chwili zmiany w umowie wynegocjowała w Strasburgu premier Theresa May

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787