Brytyjska stolica homarów drży przed bezumownym brexitem

Eksporterzy żywych skorupiaków w Anglii ostrzegają, że bezumowny brexit a wraz z nim biurokracja, certyfikacja i cła uderzą mocno w branżę w 2021 roku.

Aktualizacja: 19.12.2020 17:45 Publikacja: 19.12.2020 17:35

Brytyjska stolica homarów drży przed bezumownym brexitem

Foto: Bloomberg

Sprzedawcy żywych krabów i homarów z wybrzeża East Yorkshire obawiają się, że przestoje i nowe przepisy znacznie utrudnią im działalność a być może na jakiś czas zablokują eksport towaru - informuje BBC.

Rybołówstwo pozostaje wciąż sporną kwestią w rozmowach handlowych po brexicie, ale nawet jeśli umowa zostanie zawarta, handel przez kanał La Manche nie będzie tak płynny, jak jest teraz. Tymczasem ponad 80 proc. krabów i homarów z East Yorkshire jest sprzedawanych do krajów Unii Europejskiej.

Głównymi odbiorcami skorupiaków z Yorkshire są Hiszpania i Francja. Od 1 stycznia 2021 roku w przypadku bezumownego brexitu dotychczasowe umowy handlowe przestaną obowiązywać. Rybacy i eksporterzy obawiają się, że wszystko zmieni się na gorsze i zniszczy ich branżę.

Kosze do połowu homarów w porcie Hastings

Kosze do połowu homarów w porcie Hastings

Bloomberg

„Koszt wszystkiego wzrosną wraz ze wszystkimi dodatkowymi opłatami, które przedsiębiorstwa będą musiały płacić za towary przewożone w obu kierunkach" - twierdzi Jo Ackers, sekretarz firmy w jednej z największych hurtowni skorupiaków w Bridlington. Jej zdaniem cła na homary w wysokości 8 proc. i na kraby w wysokości 7,5 proc. sprzedawane do krajów UE mocno uderzą po kieszeni i rybaków i eksporterów. Ackers wraz z mężem prowadzi w Bridlington Independent Shellfish Cooperative, zrzeszającą 31 statków i zajmującą się sprzedażą świeżych skorupiaków takich jak homary, kraby i ślimaki trąbiki.

Owoce może osiągają najwyższe ceny, jeśli są bardzo świeże. Im szybciej trafią do odbiorcy tym lepsza cena dla rybaków. Brexit bez umowy sprawi, że nie będzie szans na eksport żywych skorupiaków. Producenci obawiają się nie tylko nowych stawek celnych, ale także wyższych podatków w przyszłym roku. Poza tym także wyższych kosztów pracy i materiałów. Najgorsze jednak będzie dla nich, jeśli stracą dotychczasowych odbiorców i rynki zbytu, które wobec trudności angielskich rybaków będą zmuszeni do szukania innych dostawców. Dla rybaków z Yorkshire może to oznaczać utratę źródła utrzymania.

Sprzedawcy żywych krabów i homarów z wybrzeża East Yorkshire obawiają się, że przestoje i nowe przepisy znacznie utrudnią im działalność a być może na jakiś czas zablokują eksport towaru - informuje BBC.

Rybołówstwo pozostaje wciąż sporną kwestią w rozmowach handlowych po brexicie, ale nawet jeśli umowa zostanie zawarta, handel przez kanał La Manche nie będzie tak płynny, jak jest teraz. Tymczasem ponad 80 proc. krabów i homarów z East Yorkshire jest sprzedawanych do krajów Unii Europejskiej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie