Branża targowa policzyła straty i liczy na wsparcie

Co trzecia firma działająca w branży targowej zanotowała spadek obrotów rzędu 90 proc. – wynika z analizy przeprowadzonej na zlecenie Polskiej Izby Przemysłu Targowego (PIPT).

Publikacja: 13.10.2020 01:00

Branża targowa apeluje o 1,5 mld zł wsparcia w formie voucherów targowo-konferencyjnych i pomocy pły

Branża targowa apeluje o 1,5 mld zł wsparcia w formie voucherów targowo-konferencyjnych i pomocy płynnościowej

Foto: materiały prasowe

Partnerem materiału jest Grupa MTP

Po raz pierwszy w historii izba gospodarcza przedsiębiorców branży targowej przeprowadziła badania zakrojone na tak szeroką skalę, przyglądając się sytuacji 45,5 tys. polskich przedsiębiorstw. Wyniki tych badań są porażające – komentują przedstawiciele PIPT.

– Dopiero teraz widzimy czarno na białym, jak duże straty poniosły firmy z tego sektora gospodarki – mówi Tomasz Kobierski, prezes Rady PIPT i prezes Grupy MTP. – Dotychczas operowaliśmy szacunkami, dziś dysponujemy liczbami, które mają swoje konsekwencje w redukcji etatów, zawieszeniu i zamknięciu działalności wielu przedsiębiorstw oraz rosnących długach.

Utrzymać się na powierzchni

Kiedy w marcu rząd ogłosił lockdown, życie targowe zamarło. Już wcześniej organizatorzy targów przekładali zaplanowane na wiosnę imprezy. Nikt nie wiedział, jaki termin jest bezpieczny – jeszcze wiosenny czy już jesienny. Kiedy po trzech miesiącach rząd odmroził branżę targową, wcale nie było jej łatwo stanąć na nogi. Nie da się z dnia na dzień zorganizować dużej imprezy. Te, które się odbywają, są mniejsze niż w latach ubiegłych.

Nic więc dziwnego że branża targowa cały czas ponosi straty. Polska Izba Przemysłu Targowego w sierpniu i wrześniu przeprowadziła zakrojone na szeroką skalę badanie wśród firm działających w branży targowej – począwszy od agencji reklamowych, poprzez firmy zabudowujące stoiska, aż po organizatorów targów. Ponad 38 proc. ankietowanych firm zadeklarowało zmniejszenie swoich obrotów powyżej 90 proc. (styczeń–lipiec 2020 r. w stosunku do tych samych okresów w latach 2018–2019). Jeśli wyodrębnić z tego firmy utrzymujące się wyłącznie z organizacji targów, wystaw i kongresów, 90-proc. spadek przychodów odnotowało niemal 60 proc. respondentów.

– Po raz pierwszy otrzymaliśmy rzetelne dane określające wielkość naszej branży. W kontekście obecnej sytuacji są one porażające. Dają nam obraz tego, w jak trudnej sytuacji znalazło się bardzo wiele przedsiębiorstw w 100 proc. uzależnionych od rynku targowego – komentuje Krzysztof Szofer, prezes firmy Abyss zajmującej się zabudową stoisk.

W obliczu takich problemów firmy zaczęły zwalniać. O ile w latach 2018–2019 zatrudniały średnio 9,1 pracownika na etatach i kontraktach oraz 19,5 na umowach cywilnoprawnych, o tyle pod koniec czerwca 2020 r. te liczby zmalały odpowiednio do 6,2 i 3,3 pracownika. Pracę straciło ok. 60 tys. osób i nic nie zapowiada, by był to koniec zwolnień.

– Z raportu wynika, że ponad 70 proc. firm reprezentujących polski rynek targowy stanowią małe przedsiębiorstwa, w których pracują niekiedy całe rodziny. Brak sektorowej pomocy dla takich przedsiębiorstw oznacza zagładę rodzinnych firm ryzykujących najczęściej całym swoim majątkiem – dodaje Krzysztof Szofer.

Z tarczą czy na tarczy?

Na pomoc branża targowa cały czas czeka. Choć 86 proc. ankietowanych firm skorzystało z dostępnej pomocy rządowej w ramach tarczy, to wsparcie nadal nie jest wystarczające.

– Cały czas potrzebujemy rozwiązań sektorowych: zwolnienia ze składek ZUS od września tego roku do końca marca 2021 r., wydłużenia maksymalnego łącznego okresu korzystania z dofinansowań wynagrodzeń pracowników z trzech do dziewięciu miesięcy, a ponadto wsparcia finansowego – mówi Tomasz Kobierski. – Branża turystyczna prosiła o 3,5 mld zł wsparcia i otrzymała je, m.in. w formie bonów turystycznych. Branża targowa apeluje o 1,5 mld w formie voucherów targowo-konferencyjnych, które można by wykorzystać w ciągu trzech lat, i pomocy płynnościowej. To nie jest pomoc tylko dla branży, to są pieniądze na ożywienie całej gospodarki, ponieważ targi to instrument, który pozwoli wielu firmom wrócić na właściwe tory – podkreśla.

Zysk z targów nie trafia bowiem tylko do firm opisanych w raporcie PIPT. – Mam wrażenie, że targi są wciąż niedocenionym nośnikiem rozwoju gospodarczego. Organizacja targów, kongresów i konferencji jest bowiem nierozerwalnie związana z całym krajowym, regionalnym i lokalnym systemem społeczno-gospodarczym – przekonuje Paweł Orłowski, wiceprezes Międzynarodowych Targów Gdańskich.

Na targach korzystają np. branże hotelarska, gastronomiczna, rozrywkowa, transportowa. – Jedno średniej wielkości międzynarodowe wydarzenie targowe przeznaczone dla biznesu przy liczbie 5–6 tys. odwiedzających generuje dodatkowe przychody na poziomie ponad 5 mln zł tylko dla branży hotelowej, gastronomicznej oraz przewoźników lotniczych. Targi to także upowszechnianie nowych technologii i koncepcji biznesowych, które przenikają do świata gospodarczego – dodaje Paweł Orłowski. Wyliczono, że 1 zł zostawiony na targach to 6 zł zysku dla miasta.

Na razie czas przestoju spowodował w branży straty rzędu 1 mld zł. Przed pandemią jej obroty szacowano na 4,9 mld zł rocznie, a wpływy do budżetu państwa z VAT na 0,5 mld zł. Wiele ośrodków targowych miało ambitne plany na jesień – musiało jednak z nich zrezygnować. Mimo iż targi są bezpieczne, a ich organizatorzy spełniają wszystkie wymagania sanitarne, wystawców i zwiedzających jest zdecydowanie mniej niż w latach ubiegłych.

– Polska branża targowa miała zawsze silną pozycję w Europie. Nie mieliśmy sobie równych, jeśli chodzi o zabudowę stoisk – przekonuje Tomasz Kobierski. – Jeśli pozwolimy sobie na utratę tej ciężko wypracowanej pozycji, potencjału i kadry fachowców, co niewątpliwie nastąpi bez systemowego wsparcia, możemy już nigdy jej nie odbudować.

Partnerem materiału jest Grupa MTP

Po raz pierwszy w historii izba gospodarcza przedsiębiorców branży targowej przeprowadziła badania zakrojone na tak szeroką skalę, przyglądając się sytuacji 45,5 tys. polskich przedsiębiorstw. Wyniki tych badań są porażające – komentują przedstawiciele PIPT.

Pozostało 95% artykułu
Biznes
Cybernetyczna wojna nęka firmy i instytucje
Biznes
Kierunek zielone miasta. Inwestorzy szansą dla metropolii
Biznes
Futurystyczny projekt Arabii Saudyjskiej budzi kontrowersje. „Kazano zabijać”
Biznes
Sankcje działają. Miliarderzy wracają do Rosji, ale boją się nacjonalizacji
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Biznes
Orły Rzeczpospolitej 2024 wybrane