„Wełniana” marynarka zawierała wełnę jedynie na etykiecie. W koszuli zamiast 80 proc. bawełny było jej 35 proc. To przykłady rozbieżności informacyjnej, stosowanej przez firmy wprowadzające do Polski marynarki, garnitury i koszule, wobec których Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie i postawił im zarzuty wprowadzania w błąd konsumentów. Grozi za to kara do 10 proc. obrotów.

Firmy, którym UOKiK postawi zarzuty, to Dastan Logistics Paulina Staniaszek z Tuzyna, Kubenz z Ełku oraz Recman z Suwałk.

„Na etykiecie lub wszywce ubrania powinniśmy znaleźć informację o jego prawdziwym składzie surowcowym. Jak wykazały kontrole Inspekcji Handlowej i szczegółowe badania laboratoryjne, z rzetelnością w tym zakresie bywa różnie i wszywki nie zawsze mówią prawdę o użytych włóknach. Prezes UOKiK wykorzystał te ustalenia i wszczął postępowania przeciwko podmiotom wprowadzającym na rynek męską odzież wizytową, u których stwierdzono największe nieprawidłowości” – podał urząd.

Inspektorzy Inspekcji Handlowej w 2019 r. oraz na początku 2020 r. odwiedzili sklepy sprzedające męską odzież wizytową. Przekazali do laboratorium UOKiK w Łodzi do badań garnitury, marynarki i koszule.