Na terenie Gminy Miasta Darłowo długość plaży po zachodniej stronie falochronu wynosiła prawie 2 km. W 2018 r. miasto wyznaczyło na niej kąpielisko o długości 800 m, a na nim strefy strzeżone i niestrzeżone. Miejsca te przeplatały 4 strefy niestrzeżone, po 75 m każda, umieszczone pomiędzy stumetrowymi strefami strzeżonymi. Według wyjaśnień Burmistrza przy wyborze sposobu organizacji kąpielisk kierowano się przede wszystkim chęcią zapewnienia bezpieczeństwa na plażach o największym natężeniu ruchu turystycznego. Wyznaczenie na ich obszarze stref strzeżonych z przerwami na strefy niestrzeżone spowodowane było koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa na jak największym terenie, w sytuacji ograniczonego budżetu Miasta i niedostatku ratowników na rynku pracy.
Czytaj także: NIK sprawdzi poziom bezpieczeństwa na plażach w Darłowie
Konieczność zapewnienia wyposażenia i braki kadrowe nie pozwalały na objęcie dozorem ratowników całych odcinków kąpielisk najbardziej uczęszczanych przez turystów. Jak ponadto wyjaśnił Burmistrz, rozwiązanie to nie budziło zastrzeżeń Urzędu Morskiego w Słupsku, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie czy Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Szczecinie. Według Burmistrza podział plaży sprawił, że ratownicy obserwowali także strefy niestrzeżone, co jego zdaniem podwyższało poziom bezpieczeństwa na całym terenie. W ocenie NIK taka organizacja nie zapewniała jednolitego poziomu bezpieczeństwa na całym obszarze kąpielisk.
Przeprowadzone przez NIK 28 sierpnia 2018 r. oględziny wykazały, że przy wejściu na kąpielisko "Darłówko Zachodnie" od strony falochronu (wejście nr 1) ustawiona była tablica, na której umieszczono znak A1 "kąpiel zabroniona" z napisem "Zakaz kąpieli". Pod tym znakiem umieszczono napis "Czarny punkt wodny" z piktogramem przedstawiającym tonącego a poniżej napis: "Przypadki utonięć". Na samym dole tablicy znajdował się napis "55 m" ze strzałkami skierowanymi w prawo i w lewo. Zdaniem NIK sposób oznakowania i usytuowanie tablicy, nie zapewniały czytelnej informacji o obszarze, na którym wprowadzono zakaz kąpieli. Treść i sposób ustawienia znaku nie odpowiadał wymogom rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych, według którego na obrzeżu znaku należało podać odległość, na której znak obowiązuje w obie strony od znaku (w tym przypadku po 27,5 m). Sposób ustawienia tablicy ze znakiem A-1 nie wskazywał lokalizacji obszaru objętego zakazem - znak powinien być ustawiony na środku obszaru objętego zakazem. Również lokalizacja znaku nie dostarczała informacji o zakazie osobom dochodzącym do tego obszaru wzdłuż brzegu morza lub wchodzącym na plażę wejściem innym niż wejście nr 1 przy którym ustawiono znak. Wprawdzie przepisy nie precyzują miejsca ustawienia znaku, to zdaniem NIK, znak ten powinien być ustawiony jak najbliżej obszaru objętego zakazem kąpieli.
NIK skontrolowała też sposób zapewnienia bezpieczeństwa wypoczywającym na plaży. Oględziny kąpieliska w dniu 28 sierpnia 2018 r. wykazały, że strefy strzeżone nadzorowała właściwa liczba ratowników. Nie zapewniono jednak pełnego wyposażenia w sprzęt ratowniczy. Na kąpieliskach brakowało kilku rzutek ratunkowych i zestawów do nurkowania, a na miejscach okazjonalnie wykorzystywanych do kąpieli także kilku łodzi, lin asekuracyjnych, zestawów do nurkowania i kół ratunkowych. W czasie oględzin stwierdzono również, że na falochronie w części zachodniej przebywały 4 osoby a w części wschodniej jedna, mimo kategorycznego zakazu przebywania w tych miejscach i odpowiednich znaków zakazu. NIK zwraca uwagę, że podobna sytuacja miała miejsce w Sopocie podczas oględzin dokonanych 23 sierpnia 2018 r. Wtedy na obszarze, na którym obowiązywał zakaz w odległości 100 metrów od molo oraz na obszarze jednego z pasów ruchu wyznaczonego dla sprzętu pływającego, łączącego plażę ze strefą pływania, kąpało się kilkanaście osób, które na polecenie ratownika przerwały kąpiel. Jeden z kąpiących tłumaczył się, że „przecież jest na urlopie".