2. Repolonizacja banków staje się faktem
Dzięki tej transakcji, a także przejęciu parę tygodni temu części Banku BPH przez Aliora, polskie instytucje (łącznie prywatne i państwowe) kontrolują banki stanowiące 46 proc. aktywów sektora w naszym kraju (biorąc pod uwagę tylko banki komercyjne). Przed przejęciem Pekao wskaźnik ten wynosił zaledwie 34 proc. Oznacza to, że w rękach państwowych znajdują się dwa największe banki w Polsce, czyli PKO BP (suma bilansowa 268 mld zł) i Pekao (160 mld zł), państwo decyduje też o losach Aliora (61 mld zł), Banku Ochrony Środowiska (21 mld zł) i Banku Pocztowego (9 mld zł). Takie rozwiązanie ma sporo zalet, bo ośrodki decyzyjne sporej części rynku bankowego znajdują się w naszym kraju. Inaczej jest w przypadku, gdy zagraniczna spółka matka ma problemy i wstrzymuje akcję kredytową zależnych od siebie banków w Polsce (tak jak działo się to podczas kryzysu). Poza tym większy odsetek zysków banków trafi w formie dywidend do polskich akcjonariuszy. Problemem może być jednak kryzys finansowy i na tyle duże problemy banków kontrolowanych przez państwo, że wymagałyby dokapitalizowania – pytanie, czy Skarb Państwa miałby na to środki.
Udział polskich inwestorów w sektorze bankowym może jeszcze się zwiększyć, bo na sprzedaż wystawiony jest Raiffeisen Bank Polska. Wprawdzie Alior i PZU zakończyły w środę negocjacje z jego właścicielem, czyli austriackim RBI, i zapowiadają, że nie wrócą do rozmów przez najbliższe miesiące, ale nie jest wykluczone, że i tak któryś z państwowych podmiotów wróci do negocjacji po tym czasie. Nikt Raiffeisen Banku Polska w tym czasie raczej nie kupi, chyba że bank zgodnie z wymogiem KNF zadebiutuje na GPW (jeśli nie znajdzie inwestora, musi to zrobić do końca czerwca przyszłego roku).
3. Przygotowanie pod zmiany emerytalne
Kupując Pekao, ubezpieczyciel stanie się najprawdopodobniej także właścicielem towarzystwa funduszy inwestycyjnych Pioneer i powszechnego towarzystwa emerytalnego Pekao. Obecnie TFI PZU ma 28 mld zł aktywów, a jego OFE 19 mld zł. Fundusz emerytalny Pekao ma 2 mld zł, a Pioneer TFI 17 mld zł. To łącznie 66 mld zł. Uwzględniając planowane zmiany w OFE (25 proc. aktywów funduszy ma trafić do Funduszu Rezerwy Demograficznej) i związane z tym prawdopodobne przekształcenie PTE w TFI, w przyszłości PZU będzie miał w swoim scalonym TFI prawie 61 mld zł. Na rynku będzie niekwestionowanym liderem.
W lipcu resort rozwoju ogłosił nowe otwarcie w budowaniu krajowego kapitału. Nowy program oszczędności emerytalnych ma z założenia angażować instytucje finansowe. Jeśli zapowiadane quasi-obowiązkowe pracownicze plany kapitałowe faktycznie zostaną wprowadzone z sukcesem, poprzez nowy mechanizm na rynek kapitałowy będzie płynąć nawet 15–20 mld zł rocznie. To łakomy kąsek dla firm zarządzających aktywami.
Jasne jest, że PZU będzie chciało wziąć dla siebie jak największy kawałek tego nowo powstającego tortu. W efekcie będzie w stanie zaoferować najniższe koszty i być bardziej konkurencyjne.
4. Kontynuacja strategii
O możliwym kupnie przez PZU pakietu kontrolnego w Pekao mówiło się od kilku miesięcy i rynek obawiał się o losy banku po tym, gdy już stanie się podmiotem pośrednio zależnym od Skarbu Państwa, którego spółki w ostatnich latach mocno rozczarowywały inwestorów. Obawy te było widać w spadającym kursie akcji Pekao, który wyróżnia się pozytywnie rentownością i jakością bilansu na tle sektora. Podczas czwartkowego spotkania z inwestorami, analitykami i dziennikarzami Paweł Borys, prezes PFR, oraz Michał Krupiński, prezes PZU, jednym głosem podkreślali, że zamierzają utrzymać dotychczasową strategię banku zakładającą niski profil ryzyka, stabilny rozwój i wypłatę maksymalnej możliwej dywidendy (w ostatnich latach do 100 proc.).