Według danych Połączonego Biura Kredytowego (PBK) w ciągu 9 miesięcy 2016 r. banki ustaliły, że 372 tys. złożonych przez obywateli wniosków kredytowych konsumpcyjnych zawiera fałszywe dane o stanie majątkowym wnioskodawcy. To 1,5 raza więcej niż w tym samym okresie rok temu, pisze gazeta Izwiestia.

Bankowcy podkreślają, że w składaniu niezgodnych z prawdą wniosku nie przodują mieszkańcy dużych miast, ale małych ośrodków, gdzie poziom ubóstwa jest większy o rośnie.

„Nieuczciwi pożyczkobiorcy, zaczęli w tym roku bardziej ryzykować, by sobie zapewnić solidne pieniądze. Jeżeli wcześniej potencjalni klienci banków wykazywali średnią płacę na poziomie 15-30 tys. rubli (39 proc. oszustw), to w tym roku pobory podejrzanych wnioskodawców wzrosły do 50-100 tys. rubli miesięcznie (przy średniej płacy w Rosji na poziomie 32 tys. rubli czyli odp. 1992 zł - red). Takie dane banki znalazły już w 32 proc. złożonych wniosków (rok wcześniej w 17 proc.)" - podkreśla gazeta.

- Tendencja wzrostowa wniosków kredytowych z fałszywymi danymi jest wynikiem sytuacji materialnej wnioskodawców. Przy czym większość tych „socjalnych oszustów", to ludzie uczciwi. W odróżnieniu od zorganizowanych grup przestępczych, w wypadku otrzymania kredytu, będą go starali się rzetelnie spłacać - jest przekonany Aleksandr Achłomow z PBK.

Od 2014 r. dochody Rosjan spadają. W tym roku są już niższe o średnio 10 proc. od ubiegłorocznych. Najgorsza sytuacja jest na prowincji, gdzie często występuje jeden duży pracodawca. Do tego rosyjska płaca minimalna jest niższa od poziomu minimum egzystencji. Tak więc miliony pracujących Rosjan nie mają w rzeczywistości środków do życia. Poza granicą minimum jest już ponad 20 mln z liczącego blisko 145 mln obywateli społeczeństwa.