W 2017 r. sąd niższej instancji uznał, że Rato odpowiadał za nadzór nad używaniem służbowych kart kredytowych w prywatnych celach i mógł położyć kres tym praktykom z udziałem kilkudziesięciu członków kierownictwa i rady nadzorczej Bankii. Sąd zarzucił mu wykorzystanie ponad 2 mln euro w ten sposób. Rato złożył apelację, zaprzeczył zarzutom twierdząc, że jego wydatki z karty były legalne.
Czytaj także: Były szef MFW trafi za kratki
Teraz Sąd Najwyższy w uzasadnieniu liczącym 456 stron stwierdził, że wyrok skazujący jest proporcjonalny do wysokiego stanowiska Rato w Bankii, z którego aktywów "korzystał nieuczciwie i pozwalał też innym".
Była to jedna z kilku głośnych spraw korupcji na wysokim szczeblu, które obecnie mają swój finał i są uważane za test, czy bogaci i możni ludzie w Hiszpanii również odpowiadają przed prawem. Sprawa tzw. czarnych kart kredytowych wywołała powszechne oburzenie, gdy skandal wyszedł na jaw w 2014 r., gdy Hiszpania wychodziła z drugiej recesji, masowych zwolnień i kryzysu bankowego wywołanego programem ratowania Bankii. Kart używano do kupowania biżuterii, wakacji, drogich ubrań, a także eleganckich wyjść do kina - wynika z dokumentów sądowych.
Sąd Najwyższy potwierdził wyroki pozbawienia wolności od 4 miesięcy do ponad 4 lat dla 64 dawnych członków kierownictwa Bankii, w tym Rato. Łącznie prokuratura sprawdziła zakupy kartami w latach 2003-12 na łączna sumę 12 mln euro.