Na początku obrad Rafał Kozłowski, wiceprezes PKO BP, występując jako drobny akcjonariusz złożył wniosek zakładający przerwę w obradach i wznowienie ich 21 maja. Powód: chęć poznania uchwal Sądu Najwyższego (7 maja posiedzenie siedmiu sędziów i 11 maja całej Izby Cywilnej) i Trybunału Sprawiedliwości UE (29 kwietnia) w sprawach frankowych, które mogą wpłynąć na orzecznictwo. Skarb Państwa, mający 29,4 proc. akcji, poparł ten wniosek, ale nie został on przyjęty. Za przerwą oddano 514 mln głosów, przeciw 24 mln, wstrzymało 324 mln, więc "za" było 59,7 proc. (wymagane było co najmniej dwie trzecie głosów).

Uchwała dotycząca powołania wartego 6,7 mld zł funduszu na pokrycie strat związanych z ugodami z frankowiczami została przyjęta bez problemu (wymagana była większość bezwzględna). Oddano za nią 769 tys. głosów (89 proc. na tym walnym zgromadzeniu), przeciw było tylko 19 tys., wstrzymało się prawie 94 mln. - Decyzja w sprawie utworzenia tego funduszu zostanie odzwierciedlona w wynikach banku za rok 2020. (...) Propozycja ugód zmniejsza ryzyko prawne po stronie banku i eliminuje ryzyko walutowe dla klientów – dodał Kozłowski.

Poinformował, że bank jest pozwany w około 7 tys. spraw frankowych, to 7 proc. tego portfela, napływ nowych pozwów w I kwartale przekroczył 1,5 tys. sztuk. W dwóch trzecich przypadków sądy I instancji unieważniają umowy, w II instancji wskaźnik jest bardzo podobny. Akcjonariusze PKO BP zdecydowali, że na piątkowym walnym zgromadzeniu nie będą głosowali nad punktem dotyczącym skupu akcji własnych banku i uchwalenia funduszu na ten cel wartego 4,5 mld zł (wniosek w tej sprawie złożył wiceprezes Kozłowski). Zaproponowano, aby poczekać do II półrocza, gdy Komisja Nadzoru Finansowego podejmie decyzję dotyczącą polityk dywidendowych banków.