W marcu współpracujące z Biurem Informacji Kredytowej udzieliły 193,9 tys. pożyczek o wartości 500 mln zł. To więcej niż rok temu odpowiednio o 8 proc. i 12,5 proc. To jednak nie jest zaskakujące, bo marcowa sprzedaż rok temu była już słaba, mocno dotknięta przez pandemię.

Rynek pożyczkowy miał problemy w całym 2020 r., sprzedaż pod względem wartości i liczby w poszczególnych miesiącach spadała rok do roku po około 35 proc. Dołek zanotowano w kwietniu i od tego czasu do lutego trwała poprawa, choć jej tempo w ostatnich miesiącach mocno hamowało. Dlatego pozytywem napawa przyśpieszenie sprzedaży w marcu w porównaniu do lutego: liczba urosła o 8 proc. a wartość o nieco ponad 11 proc.

Średnia kwota udzielonej pożyczki pozabankowej wyniosła w marcu 2319 zł i była wyższa niż rok temu o 3,7 proc. W marcu 40 proc. wartości nowo udzielonych pożyczek firmy pożyczkowe przyznały na kwoty powyżej 5 tys. zł, które w ujęciu liczbowym stanowiły jednak tylko 10,6 proc. sprzedaży. W ujęciu liczbowym dominowały pożyczki do kwoty 1 tys. zł, które stanowiły 40,3 proc. udzielonego finansowania. W ujęciu wartościowym pożyczki na kwoty poniżej 1 tys. zł miały 10,4 proc. udziału w sprzedaży.

Po trzech miesiącach branża udzieliła 558,5 tys. nowych pożyczek o wartości 1,4 mld zł. Rok do roku oznacza to spadek odpowiednio o 11,5 proc. i 9,9 proc. Najwyższą ujemną dynamikę odnotowano w przedziale 2–3 tys. zł (po ponad 16 proc.). Najsilniejsze były pożyczki warte ponad 5 tys. zł (sprzedaż spadła o 8 proc.) i z przedziału do 1 tys. zł (spadek o 3 proc.).