Czytaj więcej:
Licząca 577 stron teczka pracy TW „Bolka" to ponura dokumentacja z kilkudziesięciu spotkań z oficerami SB. W powiązaniu z teczką personalną, w której są m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy podpisane „Lech Wałęsa »Bolek«" z 21 grudnia 1970 r. oraz pokwitowania odbioru pieniędzy, stawia ona legendę „Solidarności" w złym świetle.
Jednak po bliższym zapoznaniu się z materiałami pochodzącymi z domu gen. Czesława Kiszczaka pytań co do informacji zawartych w tych dokumentach przybywa.
Czy wszystko pisał Wałęsa?
Na początku teczki pracy „Bolka" są dokumenty formalne SB. „Arkusz przebiegu współpracy" nie jest wypełniony. Puste są więc pola przeznaczone na pseudonim i numer ewidencyjny agenta oraz dzień i cel jego pozyskania. Do innych rubryk nie wpisano terminów spotkań z TW i ich wyników.
W teczce personalnej brakuje sześciu potwierdzeń wypłat pieniędzy za współpracę, a łączna suma wypłat, która opiewa na kwotę 13 300 zł, różni się – być może z powodu zwykłego rachunkowego błędu – od tej, którą SB podała w dokumentach o zakończeniu współpracy z „Bolkiem". Ponadto po zestawieniu ze sobą niektórych pokwitowań widać gołym okiem, że charakter pisma na dokumentach mających świadczyć o tym, że Wałęsa brał pieniądze za donosy, nie za każdym razem jest taki sam.
Teczka pracy liczy 110 pozycji, wśród których dominują informacje i notatki esbeków ze spotkań z „Bolkiem" oraz jego doniesienia. Większość tych dokumentów napisana jest odręcznie i tylko biegły grafolog może ustalić, kto jest autorem. Nie wynika z nich wprost, czy sporządzili je esbecy na podstawie słów Wałęsy, czy też on sam. Tym bardziej że część z nich jest pisana w pierwszej osobie. Odręczne teksty, zakończone adnotacją „Bolek", w przypadku której charakter pisma także na wielu dokumentach się różni, funkcjonariusze SB przepisywali na maszynie, lecz nie wszystkie.