Po tygodniach blokady na szczycie przywódców w ostatni piątek UE doszła w końcu do jednomyślności w sprawie sankcji wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu odpowiedzialnych za fałszowanie wyborów i represje wobec protestujących. Na liście jest 40 nazwisk osób, którym zakazuje się wjazdu na teren UE i zamraża aktywa posiadane w Unii. Uzgodnienia trwały wiele tygodni, i żeby uzyskać jednomyślność, nie wystarczyły spotkania ambasadorów czy ministrów spraw zagranicznych. Na przeszkodzie stał Cypr, częściowo popierany przez Grecję. Co prawda w sprawie Białorusi zgadzał się z resztą Unii, ale chciał wykorzystać okazję i zmusić innych do zgody na sankcje wobec Turcji za odwierty na Morzu Śródziemnym, których celem jest zawłaszczenie złóż gazu. Ponieważ w sprawach zagranicznych obowiązuje jednomyślność, czasem dochodzi do tego typu szantaży.