Marek Kozubal: Co ma wspólnego pasztet z bezpieczeństwem państwa

Epidemia zmusza do zmian, które na stałe mogą poprawić bezpieczeństwo Polski. Takie nadzieje można wiązać z utworzoną Rządową Agencją Rezerw Strategicznych.

Aktualizacja: 15.03.2021 22:04 Publikacja: 14.03.2021 19:25

RARS zastąpiła po wielu miesiącach prac Agencję Rezerw Materiałowych

RARS zastąpiła po wielu miesiącach prac Agencję Rezerw Materiałowych

Foto: fot. Rządowa Agencja Rezerw Materiałowych

Rok temu, gdy wybuchł koronawirus, media opisywały zalegające na placach Agencji Rezerw Materiałowych tony węgla. Nie było za to odpowiednich ilości maseczek, rękawic, płynu do odkażania czy respiratorów. Obserwowaliśmy nerwowe ruchy związane z próbą załatania braków. Za dostarczenie respiratorów czy maseczek wzięły się przypadkowe osoby i dzisiaj odbija się to czkawką urzędnikom resortu zdrowia.

To wynikało z faktu, że rezerwy strategiczne były traktowane po macoszemu, nikt nie przewidywał sytuacji kryzysowej. Tymczasem już w 2016 r. NIK wskazywał, że minister gospodarki nie zadbał chociażby o opracowanie aktualnego programu rezerw strategicznych, Izba nakazywała, aby minister finansów wreszcie ustalił, jakie środki powinny być przeznaczone na tworzenie takich rezerw na pięć lat. Pomiędzy ministerstwami trwała rywalizacja, która powodowała bezwład organizacyjny.

Rezerwy strategiczne tworzone są na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa i obronności państwa, porządku i zdrowia publicznego oraz wystąpienia klęski żywiołowej. To m.in. surowce, urządzenia, maszyny, mosty, paliwa, żywność, wyroby medyczne, które uruchamia się w czasie kryzysu. Teraz w magazynach agencji są np. miliony pasztetów, półtusze wieprzowe, paliwa pozwalające na zapotrzebowanie średniodobowe przez 90 dni, maseczki, rękawiczki, 21 mln litrów płynu do dezynfekcji, 5 tys. respiratorów.

Po wielu miesiącach prac Agencja Rezerw Materiałowych została zastąpiona przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych. Aby uniknąć konfliktów pomiędzy resortami, za nadzór nad nią odpowiada premier.

Co się zmieniło? Przede wszystkim zwiększył się zakres zadań, które dotychczas były realizowane przez ARM, a także asortyment rezerw. Te mogą być szybko uzupełniane, także z pominięciem przepisów o zamówieniach publicznych. Możliwe jest utrzymywanie rezerw na podstawie nowych umów o pozostawaniu w gotowości do świadczenia usług. Np. przedsiębiorca, który teraz produkuje maseczki, po ustaniu epidemii otrzyma środki, aby nie złomował i nie sprzedawał maszyn do produkcji, tylko odstawił je na bok i mógł uruchomić, gdy będzie taka potrzeba. Generalnie działalność agencji ma się sprowadzać do analizy potrzeb, uzupełniania rezerw, a w sytuacji kryzysowej – do szybkiego ich dostarczenia potrzebującym.

Agencja zostanie doinwestowana. W latach 2022–2031 łączną kwotą 300 mln zł. Ważne, aby po epidemii, instytucja ta nie utknęła w biurokratycznej niemocy, ale nadal działała. Wtedy istotna będzie analiza potrzeb odbudowywania rezerw. Bo taka instytucja stanowi istotny element reagowania w sytuacji zagrożenia. Kolejnymi krokami powinno być wzmocnienie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i odbudowa Obrony Cywilnej. Nie może być tak, że za ochronę ludności odpowiadają Wojska Obrony Terytorialnej, co teraz obserwujemy. Bez tych zmian opowiadanie o odporności państwa i obronie totalnej, o czym jest mowa w Strategii Bezpieczeństwa Narodowego, będzie tylko pustosłowiem.

Rok temu, gdy wybuchł koronawirus, media opisywały zalegające na placach Agencji Rezerw Materiałowych tony węgla. Nie było za to odpowiednich ilości maseczek, rękawic, płynu do odkażania czy respiratorów. Obserwowaliśmy nerwowe ruchy związane z próbą załatania braków. Za dostarczenie respiratorów czy maseczek wzięły się przypadkowe osoby i dzisiaj odbija się to czkawką urzędnikom resortu zdrowia.

To wynikało z faktu, że rezerwy strategiczne były traktowane po macoszemu, nikt nie przewidywał sytuacji kryzysowej. Tymczasem już w 2016 r. NIK wskazywał, że minister gospodarki nie zadbał chociażby o opracowanie aktualnego programu rezerw strategicznych, Izba nakazywała, aby minister finansów wreszcie ustalił, jakie środki powinny być przeznaczone na tworzenie takich rezerw na pięć lat. Pomiędzy ministerstwami trwała rywalizacja, która powodowała bezwład organizacyjny.

Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji
Publicystyka
Estera Flieger: Adam Leszczyński w Instytucie Dmowskiego. Czyli tak samo, tylko na odwrót
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Publicystyka
Maciej Strzembosz: Kto wygrał, kto przegrał wybory samorządowe