Trzylatek powinien znać kilkaset słów, tymczasem, jak czytamy w onet.pl, coraz więcej dzieci w tym wieku nie potrafi jeszcze mówić. Ich starsi koledzy mają z kolei problem z utrzymaniem długopisu czy ołówka w dłoni.
Przyczyną tego niepokojącego zjawiska jest zdaniem pediatrów fakt, że maluchy coraz więcej czasu spędzają wpatrzone w ekran smartfona zamiast bawiąc się z innymi dziećmi, rysując, czy – co jest dla 3-latków typowe – zasypując dorosłych dziesiątkami pytań.
– Coraz częściej do mojego gabinetu trafiają dzieci, które nie mówią. Wiek, w którym zaczynają posługiwać się słowami, coraz bardziej się przesuwa. Nie rozwijają tej umiejętności, bo dostają do ręki smartfona, który wymaga klikania, a nie mówienia - wyjaśnia pediatra i kardiolog dziecięcy Paulina Walasek z gabinetu PWPEDIATRIA.
Smartfony i tablety stanowią wybawienie dla części rodziców. Gdy ich dziecko jest niespokojne lub się nudzi, a oni nie mają czasu się z nim bawić, to wręczają mu elektroniczne urządzenie.
Da się nawet słyszeć zachwyty, że "mój dwulatek potrafi sam obsługiwać komórkę". Jak się okazuje, ta umiejętność uzyskana we wczesnym wieku powinna raczej martwić, niż cieszyć. Dzieci nadużywające ekranów dotykowych przestają bowiem uczyć się rzeczy, które będą im potem niezbędne.