Reklama
Rozwiń

Szturm na medycynę

Kolejki się zmniejszą, jeśli rząd zacznie kształcić więcej lekarzy na studiach.

Publikacja: 25.05.2015 21:15

Średni wiek specjalisty to 55 lat – wynika z raportu NIL

Średni wiek specjalisty to 55 lat – wynika z raportu NIL

Foto: 123RF

Pacjenci w Polsce dramatycznie odczuwają niedostateczną liczbę lekarzy. Kolejki do specjalistów rosną. Może być jeszcze gorzej, bo perspektywy są niepokojące. Z raportu Naczelnej Izby Lekarskiej wynika, że zawód wykonuje teraz ok. 140 tys. medyków, natomiast w 2035 r. ich liczba może wynosić 125 tys.

Lekarze coraz starsi

Lekarzy może ubywać, bo średni wiek specjalisty to obecnie prawie 55 lat. Co więcej, co roku wielu lekarzy decyduje się na emigrację, bo kraje zachodnie, np. Niemcy czy Skandynawia, kuszą dobrymi warunkami pracy i wysokimi zarobkami. Wprawdzie nie ma już takiego boomu na emigrację jak w 2005 r., kiedy samorząd lekarski wydał prawie 2100 zaświadczeń o postawie etycznej potrzebnych lekarzom do uznania kwalifikacji zawodowych na terenie innych krajów UE. Jednak i tak widać pewien skok, bo w 2013 r. takich dokumentów samorząd wygenerował 666, podczas gdy w 2014 r. było ich już 820.

– Dzisiaj wszyscy z troską pochylają się nad polską ochroną zdrowia, ale żadna reforma nie ma szans na powodzenie, jeżeli nie będzie komu leczyć ludzi. Jeżeli dziś jest mało lekarzy, a będzie jeszcze mniej, to trudno sobie wyobrazić racjonalne zorganizowanie ochrony zdrowia – mówił Maciej Hamankiewicz podczas konferencji prasowej w Naczelnej Izbie Lekarskiej.

Nieoficjalnie wiadomo, że są szpitale, w tym powiatowe, w których lekarze pracują i po 400 godzin w miesiącu. Oprócz podstawowego etatu biorą dyżury nocne, bo nie ma ich kto zastąpić.

Część zachęcona lepszymi zarobkami się zwalnia i przechodzi do innych placówek medycznych. Dlatego sześć osób na oddziale musi wykonywać pracę za 16.

Studia sposobem na niedobory

Mało jest zwłaszcza geriatrów, co w perspektywie starzejącego się społeczeństwa może być tragiczne w skutkach. Według Najwyższej Izby Kontroli w Polsce liczba tych specjalistów znacznie odbiega od średniej europejskiej. W połowie 2014 r. było ich jedynie 321, czyli na 100 tys. mieszkańców przypadało średnio 0,8 geriatry, podczas gdy w Niemczech wskaźnik ten wynosi 2,2.

Brakuje też anestezjologów, patomorfologów czy endokrynologów.

W miarę stabilna sytuacja jest m.in. w kardiologii, gdzie mamy 3,5 tys. specjalistów, w psychiatrii – 4 tys., czy radiologii – 3,3 tys.

Zdaniem przedstawicieli samorządu lekarskiego trzeba szybko przeciwdziałać tej sytuacji, bo inaczej wkrótce medycy będą słabnąć na dyżurach z przepracowania, jak to było przed dwoma laty w jednym ze szpitali na południu Polski.

Dlatego zdaniem samorządu lekarskiego trzeba działać od podstaw. Przede wszystkim zwiększyć limity przyjęć na studia lekarskie o 400–600 osób, bo teraz liczba ok. 3,2 tys. młodych osób przyjmowanych na medyczne studia dzienne to kropla w morzu potrzeb.

Ponadto trzeba zwiększyć absolwentom medycyny dostęp do specjalizacji o 300–400 miejsc w skali roku. A na koniec wprowadzić zachęty finansowe dla placówek medycznych kształcących lekarzy. Efekty tych prac mogą być widoczne dopiero za 15 lat.

Lekarze uważają, że jeśli pojawi się ich więcej na rynku, to również szanse na zmniejszenie kolejek będą większe. Tu specjaliści od rynku ochrony zdrowia nie są już tak zgodni.

Limity szkodzą

– Oczywiście powinniśmy kształcić więcej lekarzy, ale od tego kolejki nie znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Bo one wynikają z limitów, czyli tego, że NFZ może zapłacić szpitalom tylko za określoną liczbę usług medycznych – mówi Krzysztof Łanda z fundacji Watch Healtch Care. Podkreśla także, że kolejki zmniejszyłyby się, jeśli Fundusz zacząłby zapewniać Polakom szeroki dostęp do podstawowych usług medycznych, np. wszczepiania endoprotez stawów biodrowych, a nie finansował drogie technologie typu leczenie protonowe.

Nawet jeśli jednak Fundusz nie zniósłby limitów, a lekarzy na rynku byłoby więcej, to być może większa konkurencja oznaczałaby niższe ceny za prywatne wizyty u specjalistów.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

k.nowosielska@rp.pl

Zdrowie
Wyzwania dla zdrowia publicznego
Zdrowie
Podwyżki dla lekarzy i pracowników ochrony zdrowia. Ministerstwo Zdrowia odkrywa karty
Zdrowie
Otyłość wyzwaniem cywilizacyjnym XXI wieku
Materiał Promocyjny
Kolacja i odchudzanie – fakty i mity o ostatnim posiłku dnia
Zdrowie
Unijny komisarz ds. zdrowia: Unia Europejska i USA są od siebie mocno zależne