W Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości przygotowano raport o regulacjach określających wydawanie przez sądy opiekuńcze zezwoleń/zgód na udzielenie świadczenia zdrowotnego dorosłemu pacjentowi. Chodzi głównie o osoby w podeszłym wieku po udarach i wylewach lub nieprzytomne. Problem nie jest marginalny. W 2022 r. do sądów wpłynęło 13718 spraw na podstawie przepisów ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.
Czytaj więcej
Brakuje przepisów regulujących zasady postępowania ratowników medycznych w przypadku konieczności...
Wiele do poprawy
Doktor Jerzy Słyk, autor opracowania, zbadał akta 204 spraw z 24 sądów rejonowych. Co wynika z kwerendy? Przepisy „ustawy lekarskiej” są zbyt skomplikowane, bo nie rozumieją ich ani pacjenci, ani sami medycy. Nie rozwiązują też problemów procesowych, takich jak określenie kręgu wnioskodawców i uczestników postępowania, sposobu jego prowadzenia, doręczeń czy reprezentacji procesowej pacjenta.
Praktyka sądowa jest niejednolita – chodzi o sposób wszczęcia takich postępowań (z urzędu lub na wniosek). Szpital w 50 proc. spraw jest traktowany przez sąd jako uczestnik postępowania nieprocesowego. Sądy dążą też do odformalizowania procedury, np. gdy prowadzą postępowanie na wniosek mimo jego braku. Ponadto pacjent niezdolny do wyrażenia zgody i niemający przedstawiciela ustawowego często jest pozbawiony reprezentacji procesowej, co może narażać na zarzut nieważności postępowania. Z kolei w postępowaniu dowodowym sądy zwykle uznają za wystarczające dokumenty lekarskie.
– W sprawach o zezwolenie na świadczenia medyczne jest wiele problemów, z którymi sądy rodzinne borykają się od lat – mówi „Rz” sędzia Ewa Ważny, prezes Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych. I podkreśla, że ustawodawca nadal nie doprecyzował przepisów o reprezentacji pacjenta, który jest nieprzytomny lub niezdolny do świadomego wyrażenia zgody na zabieg.