Stwierdzili to naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Tufts w Medford. Informuje o tym „New England Journal of Medicine".
Zawartość soli w dziennej diecie w skali świata sięga 3,95 g na osobę, dwukrotnie więcej, niż rekomenduje Światowa Organizacja Zdrowia (2 g). American Heart Association domaga się, aby amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) rekomendowała ograniczenie dziennego spożycia soli do 1,5 g. Sód zawarty w chlorku sodu, czyli w soli kuchennej, jest niezbędny dla organizmu, stanowiąc główne źródło jonów sodu, które biorą udział w przewodzeniu impulsów nerwowych, skurczach mięśni, pomagają transportować składniki odżywcze do komórek.
Dlatego wyeliminowanie tego składnika z diety miałoby fatalne skutki. Ale jego nadmiar podwyższa ciśnienie krwi, sprzyja chorobom układu krążenia, otyłości, osteo-porozie, kamicy nerkowej, rakowi żołądka.
Według danych z 2013 r. w Polsce przeciętne spożycie soli zmalało do 10,3 g, w 1998 r. konsumpcja soli sięgała 15,1 g. Najwięcej soli spożywamy w produktach gotowych, są one źródłem od 40 do 80 proc. tego mikroelementu. Pozostała część soli pochodzi z dosalania potraw. Badanie przeprowadzone przez Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie na grupie 288 osób w wieku 18–60 lat wykazało, że co czwarta osoba w naszym kraju zwraca uwagę na zawartość soli w produktach. Sprawdzamy głównie, jaka jest kaloryczność potraw oraz zawartość tłuszczu i węglowodanów.