Zadłużenie polskich szpitali wynosi już prawie 20 mld złotych. Zdaniem Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, jest to kwota, której nie da się zredukować bez fundamentalnych zmian w organizacji systemu ochrony zdrowia. Jak podkreślono w liście do ministra zdrowia, jest to zjawisko powszechne. "Zadłużone są zarówno małe szpitale, które reprezentujemy, jak i te największe, kliniczne, co wyraźnie wskazuje na problem systemowy. Nie wynika on ze złego zarządzania dyrektora konkretnej placówki, położenia czy wielkości szpitala. Lata zaniedbań i brak odpowiedniej i przejrzystej organizacji w zakresie finansowania systemu ochrony zdrowia doprowadziły do dramatycznej sytuacji i walki o utrzymanie płynności finansowej każdego miesiąca" - czytamy. 

W liście przypomniano, iż zgodnie z art. 68 Konstytucji każdy obywatel ma prawo do ochrony zdrowia, a równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych muszą zapewnić władze publiczne. W tym kontekście wskazano m.in. na uchwałę Sądu Najwyższego z 19 marca 2019 r. (sygn. akt III CZP 80/18) czy wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 20 listopada 2019 r. (sygn. akt K 4/17). Trybunał podkreślił, że środki przekazywane przez NFZ są nieadekwatne do kosztów ponoszonych przez placówki, a niedobory ochrony zdrowia są znane ustawodawcy i mają charakter systemowy.

Czytaj więcej

Długi szpitali rosną po cichu. Czeka nas głośny krach?