Nowa dieta cud

Można jeść, ile się chce. Warunkiem jest 16-godzinny post.

Publikacja: 01.09.2014 02:00

Red

Mamy nową dietę cud. Nie wymaga liczenia kalorii ani odpowiedniego łączenia potraw i składników. Nie musimy nawet rezygnować ze słodyczy. Wystarczy, że będziemy jeść przez osiem godzin dziennie.

W książce „Dieta 8-godzinna", która niedawno ukazała się w Polsce, Peter Moore i David Zinczenko przekonują, że po tygodniu można schudnąć nawet pięć kilo, a po miesiącu – dziesięć kilo. Można jeść w dowolnie wybranym przedziale czasowym, byle tylko przez osiem godzin dziennie i ani minuty dłużej. Na przykład od godz. 8 do 16 bądź między 11 i 19, nie ma to większego znaczenia.

Bez porannej jajecznicy

Lepiej jednak unikać śniadań. Choć możemy wybrać sobie dowolną porę jedzenia, autorzy bestsellera, byli dziennikarze pisma „Men's Health", uważają, że warto pominąć poranną kanapkę lub jajecznicę. Bo śniadanie – uważają – wbrew zapewnieniom dietetyków, wcale nie jest nam potrzebne, śmiało możemy się bez niego obyć.

Wielu Polaków temu przyklaśnie, jesteśmy tak zapracowani, że często nie zdążamy nawet wziąć z domu kanapki. Część specjalistów też uważa, że śniadanie nie jest najważniejszym posiłkiem dnia. Jeśli ktoś nie lubi jeść rano, to może sobie je darować. Jak jednak wytrzymać bez jedzenie przez 16 godzin, bez big maca, frytek, lodów i ptysia z kremem? Bo w tym czasie nie wolno jeść nawet owoców i warzyw, organizm ma wszystko strawić i się oczyścić.

Akurat to podoba się dietetykom. Wprawdzie nie zalecają oni dłuższych przerw w jedzeniu, twierdzą nawet, że jest to szkodliwe. Głodni rzucamy się na jedzenie, skacze nam insulina, jesteśmy bardziej podatni na cukrzycę i choroby serca. Jednak podczas dłuższych przerw w jedzeniu nie jemy przekąsek. To zmora naszej diety: w ciągu dnia dojadamy połowę tego, co zjadamy podczas posiłków.

Post ciągle aktualny

To, co proponują Peter Moore i David Zinczenko, to kolejna dieta postna. Takich ofert jest coraz więcej. Dokładnie rok wcześniej w Polsce ukazała się książka „Dieta 5:2", której autorami są dr Michael Mosley i Mimi Spencer, również dziennikarze medyczni. Różnica polega na tym, że możemy jeść, ile chcemy, ale przez pięć dni, w ciągu dwóch kolejnych musimy pościć.

Na szczęście jest pewna dyspensa: przez dwa dni postu nie trzeba całkowicie rezygnować z jedzenia. Co za ulga, bo kto wytrzymałby dwa dni na głodzie. Nie wolno tylko przekraczać 600 kalorii dziennie, czyli jednej czwartej tego, co zjada zwykle dorosła osoba. To też nie jest takie łatwe, lecz dzięki temu można zeszczupleć i zachować zdrowie.

Mosley po trzech miesiącach schudł osiem kilogramów, tak przynajmniej twierdzi, a cholesterol i poziom cukru powróciły u niego do normy. Przekonuje, że głodówki pozwalają się odchudzić – tygodniowo można stracić około 0,5 kilograma. Na dodatek mają tę zaletę, że zwiększają wrażliwość organizmu na działanie insuliny i obniżają poziom cholesterolu. Tym samym zmniejszają ryzyko cukrzycy i zawału serca.

Lody wciąż wykluczone

Przyznają to nawet eksperci Britain's National Health Service (NHS) – brytyjskiego odpowiednika Narodowego Funduszu Zdrowia, którzy przestali krytykować dietę postną. Początkowo ostrzegali, że powoduje zaburzenia snu, drażliwość i zwiększa w ciągu dnia senność. Potem jednak uznali, że zmniejsza ryzyko chorób związanych z otyłością, takich jak cukrzyca czy nowotwory. A to bardzo dużo.

Czy warto zatem regularnie pościć? Niezupełnie. Wszelkie diety restrykcyjne dają fałszywe przekonanie, że przez jakiś czas można jeść wszystko. Frytki, bekony i lody z bitą śmietaną. To nam odpowiada najbardziej – jemy wszystko i mimo to chudniemy! Jedynie potem, na szczęście przez krótki czas, trzeba za to odpokutować. Niestety, nie można! Sylwetka i nasze zdrowie zależą od tego, co jemy, a nie jak często pościmy.

Pościć jednak warto, jeśli post będziemy rozumieć jako ograniczanie się w jedzeniu. Możemy jeść przez osiem godzin lub przez pięć dni, pięć posiłków dziennie albo jedynie dwa. Najważniejsze, byśmy jedli mniej i racjonalnie, to, co najbardziej wartościowe. Możemy wymyślić sobie dowolną własną dietę, jeśli tylko nas motywuje do umiarkowania się w jedzeniu.

Opanujmy wilczy apetyt, odstawmy przekąski! A zamiast chipsów jedzmy jabłka.

Mamy nową dietę cud. Nie wymaga liczenia kalorii ani odpowiedniego łączenia potraw i składników. Nie musimy nawet rezygnować ze słodyczy. Wystarczy, że będziemy jeść przez osiem godzin dziennie.

W książce „Dieta 8-godzinna", która niedawno ukazała się w Polsce, Peter Moore i David Zinczenko przekonują, że po tygodniu można schudnąć nawet pięć kilo, a po miesiącu – dziesięć kilo. Można jeść w dowolnie wybranym przedziale czasowym, byle tylko przez osiem godzin dziennie i ani minuty dłużej. Na przykład od godz. 8 do 16 bądź między 11 i 19, nie ma to większego znaczenia.

Pozostało 86% artykułu
Obszary medyczne
Masz to jak w banku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Obszary medyczne
Współpraca, determinacja, ludzie i ciężka praca
Zdrowie
"Czarodziejska różdżka" Leszczyny. Bez wotum nieufności wobec minister zdrowia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Zdrowie
Co dalej z regulacją saszetek nikotynowych?