Minister Jarosław Gowin deklaruje publicznie, że nie widzi powodu, aby adwokaci i radcowie różnili się uprawnieniami. I ich zrównanie oznaczałoby wzrost podaży usług prawnych. Potwierdził to wczoraj na posiedzeniu Sejmowej Komisji Sprawiedliwości.
Za i przeciw
Prezes Krajowej Rady Radców Prawnych Maciej Bobrowicz nie ukrywa, że cieszą go deklaracje ministra.
– Nasz samorząd walczy o to od lat. Dziś nie ma żadnego uzasadnienia dla tego sztucznego podziału – stwierdza prezes Bobrowicz.
W czerwcu 2010 r. korporacja sama przygotowała projekt odpowiednich zmian w przepisach. Radcowscy działacze argumentują, że dzięki temu mogłaby się zwiększyć liczba obrońców. Podobną inicjatywę zgłosił poprzednik ministra Gowina Krzysztof Kwiatkowski. Na ubiegłorocznym zjeździe radców prawnych złożył im obietnicę rozszerzenia kompetencji, potem jednak nie zdołał jej dotrzymać.
Władze adwokatury od początku kwestionowały ten pomysł. Obawiały się, że będzie to wstęp do połączenia korporacji. Sprawę uznały też za prestiżową – jest to bowiem jedyna różnica w uprawnieniach zawodowych.