Po przekroczeniu tego terminu należności ulegają przedawnieniu.
Według art. 61 ust. 2 ustawy o pomocy społecznej mieszkaniec DPS ponosi odpłatność w wysokości nie większej niż 70 proc. swojego dochodu. Jeżeli nie pokrywa to pełnego kosztu pobytu, dopłacać mają krewni w linii prostej w ustalonej ustawowo kolejności.
Gdy i to nie wystarcza, odpłatność w wysokości różnicy między średnim kosztem utrzymania w DPS a wnoszonymi opłatami osób bliskich ponosi gmina, z której dana osoba zastała skierowana do DPS. Gminie, która wnosi takie opłaty również zastępczo, w razie niewywiązywania się osób zobowiązanych ustawowo do ponoszenia kosztów pobytu w DPS, przysługuje prawo dochodzenia zwrotu wyłożonych pieniędzy.
Niekiedy zdarza się jednak, że osoby zobowiązane do ponoszenia kosztów nie mogą lub nie chcą płacić.
W 2009 r. dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Głogowie wydał decyzję ustalającą 1,3 tys. zł miesięcznej opłaty za pobyt w DPS nieżyjącej już Zofii H. Decyzja stała się ostateczna 24 kwietnia 2009 r. Na jej podstawie prezydent Głogowa wystawił dwa upomnienia: w 2009 r. i w 2012 r. Łącznie za okres od 1 listopada 2008 r. do 30 września 2012 r. mieszkaniec Legnicy Marian H. miał zapłacić za pobyt matki w DPS przeszło 61 tys. zł. Ponieważ upomnienia nie poskutkowały, 14 marca 2013 r. wystawiono tytuł wykonawczy i przekazano go naczelnikowi urzędu skarbowego w Poznaniu.