Hajto musi się stawić 1 kwietnia przed sądem finansowym w Norymberdze. Chodzi o niezapłacony przed laty w Niemczech podatek od jego indywidualnego kontraktu. Nie on jeden. W ubiegłym roku minister finansów otrzymał 1247 wniosków o egzekucję należności podatkowych od Polaków, których ścigają służby skarbowe innych państw. Chodzi zarówno o zaległości minimalne, stanowiące równowartość 1,5 tys. euro, jak i te sięgające milionów złotych.
Podstawą do działania jest dyrektywa Rady nr 76308 EWG w sprawie wzajemnej pomocy w dochodzeniu należności podatkowych i celnych oraz dyrektywa nr 2002/94, która określa zasady prowadzenia egzekucji.
Co ważne, ich postanowienia implementowane zostały do naszej ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (DzU z 2005 r. nr 229, poz. 1954 ze zm.). Na jej podstawie w Polsce można dochodzić należności podatkowych, takich jak: VAT, akcyza od produktów tytoniowych, alkoholi i napojów alkoholowych oraz olejów mineralnych, należności celne przywozowe i wywozowe, podatek dochodowy (i to zarówno od osób fizycznych, jak i prawnych) oraz podatek od majątku. W tym ostatnim wypadku chodzi o podatek od czynności cywilnoprawnych.
Wzajemna pomoc obejmuje nie tylko ściąganie długów na rzecz obcego państwa, ale także udzielanie informacji o poszukiwanych podatnikach – ich adresie zamieszkania, majątku czy dochodach.
– Państwa członkowskie UE dysponują prawnymi możliwościami zdobywania informacji niezbędnych do określenia i wyegzekwowania należnych im zobowiązań podatkowych także za pośrednictwem organów w innych krajach. Dla tych, którzy próbują się uchylać od opodatkowania, nie jest to dobra wiadomość, ale dla wszystkich tych, którzy uczciwie płacą podatki, przyznanie takich uprawnień organom jest sprawą pozytywną – zauważa Michał Goj, menedżer w Ernst & Young.