Tomasz Wiktorowski, trener Igi Świątek: Najważniejsza jest wiara

Trener Igi Świątek Tomasz Wiktorowski o sezonie na kortach ziemnych, głównych rywalkach i Wimbledonie pod ścianą w sprawie Rosji i Białorusi.

Publikacja: 07.04.2023 03:00

Tomasz Wiktorowski, trener Igi Świątek: Najważniejsza jest wiara

Foto: PAP/Leszek Szymański

Co by pan odpowiedział wszystkim, którzy są rozczarowani tym, że tegoroczna wiosna Igi nie była tak fantastyczna, jak rok temu?

Powiedziałbym, że my nie patrzymy w przeszłość, wyciągamy jedynie wnioski z tego, co było, co dzieje się teraz, i idziemy naprzód. Sezon 2022 był wspaniały, ale to już za nami. Obecne wyniki – jeden wygrany turniej, finał i półfinał, gdy w przedostatnim i ostatnim meczu Iga nie była już w pełni zdrowa – uznajemy za bardzo dobre.

Czytaj więcej

Wiosna w tenisie znów może być nasza

Ale zdarzyły się też bolesne porażki…

Każda porażka jest bolesna, taki jest sport. Nie demonizowałbym jednak, bo nie było ich zbyt dużo. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, jaki poziom sportowy Iga już pokazała, co powoduje, że w tej chwili każdy wynik oprócz turniejowego zwycięstwa jest traktowany jako porażka. Ale odsyłam do największych legend tenisa, takich jak Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djoković czy Serena Williams. Im w najlepszych sezonach zdarzało się przegrywać pięć, sześć czy siedem meczów. Spokojnie poczekajmy z ocenami do końca sezonu. Warto też pamiętać, że w ubiegłym roku Iga była w zupełnie innym miejscu. Każde zwycięstwo bardzo budowało. Wiatr wiał cały czas w plecy, a wtedy płynie się bardzo szybko. Ten rok Iga zaczynała w zupełnie nowej sytuacji, a przede wszystkim w innej roli. Cała uwaga rywalek, ich trenerów, analityków jest skierowana na nią. Ona też ma w stosunku do siebie inne oczekiwania niż rok temu. Musimy pracować w tej nowej, trudniejszej, ale motywującej i zobowiązującej sytuacji. Z przegranych meczów się nie cieszymy, ale nie robimy też z nich tragedii.

Wracacie do gry w Stuttgarcie?

Do wtorku nie było pewności, ale po ostatnich badaniach zapadła decyzja, że Iga w Stuttgarcie najprawdopodobniej zagra.

Więc rezygnacja z Miami to nie była – jak sugerowali niektórzy – ucieczka przed konfrontacją na twardych kortach z Jeleną Rybakiną?

Ci, którzy tak twierdzą, są po prostu niepoważni. Zdrowa Iga z pewnością w Miami by zagrała.

Dlaczego w sporcie tak sprofesjonalizowanym jak tenis pojawiła się awantura o piłki, w której Iga zdecydowanie zabierała głos?

Te piłki, o które chodziło – Wilson US Open Regular Duty – nie zostały wyprodukowane z myślą o grze na kortach twardych, tylko ziemnych. Ich włosie jest bardziej skondensowane, tak aby ceglana mączka się na nim nie osadzała. Na korcie twardym, zwłaszcza chropowatym, bardzo szybko piłki te stają się lekkie, dynamiczne, przez co trudno je kontrolować. Narzekało na to wiele zawodniczek, a głos Igi był słyszalny, bo jest liderką rankingu. To sytuacja niezrozumiała, jeśli mamy opony letnie, to jeździmy na nich latem, a nie zimą, i tak samo powinno być z piłkami. Uzasadnieniem dla ich wprowadzenia było to, że są lżejsze i w związku z tym ryzyko kontuzji u zawodniczek maleje. Jednak okazało się, że ważą tyle samo, co piłki wyprodukowane z myślą specjalnie o kortach twardych.

Zaczyna się sezon na ceglanej mączce, to najlepsza nawierzchnia Igi. Na czym przede wszystkim polega jej przewaga?

Największym atutem Igi jest jej wiara w swoje możliwości na wszystkich rodzajach kortów ziemnych, wiara w to, że nawet wtedy, gdy nie gra najlepszego tenisa, jest w stanie wygrywać mecze.

Co zadecydowało, że ta wiara się pojawiła?

Przede wszystkim to, że na korcie ziemnym Iga jest w stanie jeszcze bardziej uwypuklić swoje atuty związane z motorycznością, przygotowaniem fizycznym. Może też nadać piłce większą rotację, przede wszystkim ze strony forhendowej. Kort ziemny pozwala jej na spokojniejsze budowanie akcji, nie musi od pierwszej piłki wywierać aż tak wielkiej presji na rywalce, częściej i skuteczniej zagrać w obronie i wykorzystać geometrię kortu. To otwiera dodatkowe możliwości taktyczne. Reasumując: bazowy tenis Igi bardziej pasuje do kortów ziemnych niż gra jej głównych rywalek Jeleny Rybakiny czy Aryny Sabalenki, ale te dziewczyny dużo się nauczyły. Przede wszystkim tego, że nie wszędzie gra się tak samo, są już w stanie modyfikować swój tenis i będą groźne.

Kto oprócz Rybakiny i Sabalenki może sprawić Idze najwięcej problemów, Barbora Krejcikova?

Czeszka ma bardzo kompletną technikę. Na korcie ziemnym, gdzie akcje trwają najdłużej, to ma znaczenie. Ale właśnie w tej części sezonu zwykle wyskakiwał ktoś z trzeciego szeregu, taki jak np. leworęczna Włoszka Martina Trevisan, która w ubiegłym roku była w półfinale Roland Garros. W tym roku zapewne też tak się stanie. Korty ziemne wymagają lepszego przygotowania fizycznego, trzeba być bardziej cierpliwym, mądrze wybierać pozycje do ataku. Ważna jest też pogoda. W Rzymie zazwyczaj jest ciepło, w Paryżu bywa różnie. Kiedy jest zimno i kort jest mokry, to w porównaniu z upałem zupełnie inna gra. Szanse jednych rosną, a innych wprost przeciwnie.

Cały sport i tenis są w momencie szczególnym w związku z agresją Rosji na Ukrainę. W ubiegłym roku tylko Wimbledon nie wpuścił Rosjan i Białorusinów, w tym roku mogą oni zagrać pod pewnymi warunkami. Jak pan ocenia tę zmianę decyzji?

Wimbledon został postawiony pod ścianą przez WTA i ATP, stąd zmiana decyzji. Natomiast fakt, że sformułowano warunek polegający na tym, że Rosjanie i Białorusini muszą na piśmie potępić agresję, oceniam pozytywnie. Decyzje o ich wykluczeniu powinny zostać podjęte od razu, gdy zaczęła się wojna, tak jak w wielu innych sportach, ale tenis się wyłamał i musimy z tym żyć.

Czytaj więcej

Sensacyjny triumf Petry Kvitovej w Miami

Wierzy pan w to, że Rosjanie i Białorusini takie antywojenne deklaracje podpiszą?

Pojedynczy gracze mogą podpisać, choć nie chciałbym wymieniać nazwisk. Ale to nie będzie tylko ich decyzja, lecz przede wszystkim tych, którzy ich finansują.

Czy zaobserwował pan coś w rodzaju ostracyzmu w stosunku do Rosjanek i Białorusinek w WTA Tour?

Nie, może nie wszyscy zachowują się wobec nich tak, jakby nic się nie działo, ale zdecydowanie negatywnych reakcji nie dostrzegłem.

A czy zauważył pan, że one cierpią, że jest im głupio?

Nie.

Iga Świątek o obecności Rosjanek i Białorusinek w WTA Tour

Liderka światowego rankingu w rozmowie z BBC stwierdziła, że władze światowego tenisa od początku mogły lepiej reagować na napaść Rosji na Ukrainę.

- Szczególnie mocnym sygnałem byłby od razu całkowity zakaz gry rosyjskich i białoruskich tenisistów w turniejach zawodowych. Słyszałam, że po drugiej wojnie światowej Niemcy nie byli dopuszczeni do gry tak samo, jak Japończycy i Włosi. Sądzę, że tego typu postawa pokazałaby rosyjskiemu rządowi, że być może nie warto było angażować się w wojnę. Jesteśmy tylko sportowcami, ale sport jest dość ważny i zawsze był wykorzystywany w propagandzie – stwierdziła Iga Świątek. Zauważyła też, że po rozpoczęciu agresji przez Rosję widoczny był brak przywództwa w WTA i ATP, stąd chaos decyzyjny.

– Tenis mógł reagować trochę lepiej, pokazując wszystkim, że tenisiści są przeciwko wojnie – mówiła Polka, dodając, że nie jest winą sportowca posiadanie rosyjskiego lub białoruskiego paszportu, ale skoro „wszyscy mamy jakiś wpływ i chęć robić coś, co pomogłoby powstrzymać rosyjską agresję, powinniśmy iść tą drogą”.

– Uścisnęłam dłoń Darii Kasatkinie, gdyż ona otwarcie powiedziała, że jest przeciwna wojnie i marzy o jej zakończeniu. Szanuję jej odwagę, ponieważ sytuacja rosyjskich sportowców jest złożona i trudno im głośno protestować – podkreśliła liderka rankingu WTA.

Krzysztof Rawa

Co by pan odpowiedział wszystkim, którzy są rozczarowani tym, że tegoroczna wiosna Igi nie była tak fantastyczna, jak rok temu?

Powiedziałbym, że my nie patrzymy w przeszłość, wyciągamy jedynie wnioski z tego, co było, co dzieje się teraz, i idziemy naprzód. Sezon 2022 był wspaniały, ale to już za nami. Obecne wyniki – jeden wygrany turniej, finał i półfinał, gdy w przedostatnim i ostatnim meczu Iga nie była już w pełni zdrowa – uznajemy za bardzo dobre.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Madryt we łzach. Wzruszające pożegnanie Rafaela Nadala
Tenis
Hubert Hurkacz żegna się z Madrytem. Serwis tym razem nie pomógł
Tenis
Pojawiły się nerwy i strach. Iga Świątek awansowała do półfinału w Madrycie
Tenis
Złota dziewczyna rywalką Igi Świątek. Kim jest Beatriz Haddad Maia?
Tenis
Rafael Nadal w 1/8 finału ATP Madryt. Niezniszczalny Hiszpan znowu może marzyć
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO