Osoby poddane obserwacji wróciły niedawno z Gwinei i Demokratycznej Republiki Konga. W obu krajach odnotowano niewielkie ogniska choroby.
Poinformowano, że osoby te wróciły do Stanów Zjednoczonych na początku marca i prawdopodobieństwo ich zakażenia jest niewielkie.
Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób wprowadziło wymóg, by każdy, kto wraca z obszaru, na którym występuje aktywne ognisko, był monitorowany przez 21 dni - okres inkubacji wirusa.
W marcu przedstawiciele Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ostrzegli, że ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa Ebola z Gwinei do sąsiadujących z nią krajów, jest „bardzo wysokie”.
Śmiertelność Eboli wynosi od 25 do nawet 90 procent. Wirus rozprzestrzenia się przez kontakt z płynami ustrojowymi osoby zakażonej, bądź bezpośredni kontakt z zakażonym. Wirus może przenosić się też przez przedmioty, których dotykała osoba zakażona.
Szczepionki przeciw eboli, podobnie jak niektóre szczepionki przeciwko COVID-19, wymagają przechowywania w bardzo niskiej temperaturze, co stanowi wyzwanie logistyczne.