Obserwowałem jednak, co się stanie, szczególnie po głośnej aferze narkotykowej z udziałem szefa sejmiku województwa Michała Łuczaka i członka zarządu powiatu polickiego Cezarego Atamańczuka. Nic się nie stało. Owszem, funkcje i legitymacje stracili, ale ich promotorzy nie ponieśli żadnej politycznej odpowiedzialności.
[b]Sławomir Nitras jest jedynką w Szczecinie w eurowyborach, ale mówi się, że to banicja, a nie nagroda.[/b]
Naprawdę? Ale to tak, jakby zamiast na Sybir zesłać kogoś na Krym, w dodatku pullmanem. Niestety, kierownictwo PO poważnie traktuje promotora nieodpowiedzialnych działaczy, a senatora, który broni polskich stoczni – sekuje. [wyimek]Oczywiście polityka informacyjna musi istnieć, ale medialne triki to może być przyprawa, a nie główne danie[/wyimek] Może dlatego, że Grzegorz Schetyna bał się, że mu Nitras wyprowadzi posłów do Stowarzyszenia Polska XXI? Jeśli się wyciąga konsekwencje – idiotyczne zupełnie – w stosunku do Zyty Gilowskiej, a w podobnej sytuacji wobec szefa klubu parlamentarnego nie (chodzi o zatrudnianie bliskich w biurze parlamentarnym Zbigniewa Chlebowskiego – red.), to znaczy, że PO ma naprawdę problem podwójnych standardów.
[b]Ale to panu zarzucano prowadzenie własnej polityki. PO miała postawić na Nitrasa, bo pan nie był tak skuteczny jak on. Poza tym od dawna jest pan skonfliktowany z liderami PO w regionie.[/b]
Trudno, żeby w sytuacji, jaka panuje w szczecińskiej PO, pokornie milczeć. A w polityce rządzi dziś brutalna praktyka, bezideowość i fetysz skuteczności. Nie ma debaty, nie ma dyskusji. Są tylko obrazki, narracja, propaganda, żołnierska dyscyplina, ubezwłasnowolnienie parlamentarzystów i esemesowe instrukcje. Ja już nawet sobie tak ustawiłem telefon, że jak przychodziły, to się automatycznie kasowały. To zresztą problem nie tylko PO.