- Podstawą funkcjonowania rządu jest posiadanie większości parlamentarnej. Gdyby okazało się, że rząd jej nie ma, możliwe są różne scenariusze - powiedział Sasin w Polsat News, pytany, czy rząd poda się do dymisji, jeśli przegra głosowanie dotyczące wyborów korespondencyjnych. Jak dodał, „zweryfikuje ono przynależność do Zjednoczonej Prawicy”.
- Dzisiaj bym niczego nie przesądzał, bo głosowanie w Senacie, ono jest pierwszym etapem. Potem głosowanie w Sejmie jest drugim etapem. Trudno dzisiaj przesądzać jaki będzie wynik tych głosowań, to są rzeczywiście głosowania, które pewnie będą wisiały na włosku - zastrzegł minister aktywów państwowych.