Wybory odbyłyby się wówczas nie wcześniej niż na jesieni.Zgodnie bowiem z art. 228 ust. 7 konstytucji w czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie mogą być: skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego i wybory prezydenta RP. Kadencje tych organów ulegają przedłużeniu. Tylko wybory do samorządu terytorialnego są możliwe tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny. Oznacza to, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej choćby w jednej gminie uniemożliwia przeprowadzenie wyborów prezydenckich (również do Sejmu i Senatu).
Stan klęski żywiołowej jest jednym z trzech przewidzianych w konstytucji stanów nadzwyczajnych (obok wojennego i wyjątkowego) i jak wszystkie może być wprowadzony „w sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające” (art. 228).
Stan ten rząd może wprowadzić na czas oznaczony, nie dłuższy niż 30 dni, na części lub na całym terytorium państwa „w celu zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w celu ich usunięcia” (art. 232). Jego przedłużenie może nastąpić za zgodą Sejmu.
Stany wojenny i wyjątkowy wprowadza prezydent na wniosek rządu, a Sejm może je uchylić.
Ustawa o stanie klęski żywiołowej precyzuje nieco przesłanki jego ogłoszenia, definiując katastrofę naturalną jako „zdarzenie związane z działaniem sił natury, w szczególności wstrząsy sejsmiczne, intensywne opady, pożary, susze, powodzie, masowe występowanie chorób roślin lub zwierząt albo chorób zakaźnych ludzi lub też działanie innego żywiołu”. A drugą przesłankę – czyli awarię techniczną – jako gwałtowne, nieprzewidziane zniszczenie obiektu budowlanego, urządzeń technicznych powodujące przerwę w ich używaniu.