Gowin: Schetyna nadal pierwszy po Tusku w PO

Ci, którzy liczyli na konflikt między obu liderami Platformy, srogo się zawiedli – twierdzi Jarosław Gowin

Publikacja: 24.09.2010 03:00

Jarosław Gowin

Jarosław Gowin

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

[b]Wyglądało na to, że to prędzej Janusz Palikot wygryzie pana z PO, niż będzie odwrotnie. A oto on odchodzi. [/b]

[b]Jarosław Gowin, wiceszef Klubu PO:[/b] Niestety, nie mogę przypisać sobie zasługi wygryzienia Palikota. Jeżeli odejdzie z PO, to na własne życzenie. A jednocześnie, choć brzmi to paradoksalnie, wbrew swoim intencjom. Mam wrażenie, że pada ofiarą logiki swoich działań, które wymknęły mu się spod kontroli.

[b]To znaczy? [/b]

Tyle razy zapowiadał, że wyjdzie z PO, jeżeli nie zostaną spełnione jego kompletnie nierealistyczne postulaty, że dzisiaj – jeżeli chce zachować elementarną wiarygodność – rzeczywiście musi wyjść.

[b] Ostatnio zachęcał go do tego w Polsat News marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. [/b]

Nie dziwię się temu, bo Palikot głosi, i to z właściwą sobie skrajnością, postulaty kompletnie sprzeczne z programem PO. Legalizacja eutanazji czy małżeństw homoseksualnych, zmiana ustawy antyaborcyjnej, walka z Kościołem pod pretekstem ograniczania jego nadmiernych wpływów politycznych to odwracanie uwagi od problemów rzeczywistych, a jednocześnie zaprzeczenie tożsamości Platformy jako partii liberalno-konserwatywnej. Uczciwość więc wymaga, aby szukał własnego miejsca na scenie politycznej.

[b]PO będzie lepsza bez niego? [/b]

Polska polityka byłaby lepsza bez zachowań, w których gustuje Palikot. Moim zdaniem doprowadził do dramatycznego załamania standardów politycznych.

[b]W PO wielu mu kibicowało. [/b]

Stopień patrzenia przez palce na jego zachowania zdumiewał mnie i bolał. Ale wygląda na to, że tym razem ucho dzbana się urwało.

[b]Czy to prawda, że Donald Tusk „przystrzyga“ Schetynę? [/b]

Takie plotki to tylko niepobożne życzenia oponentów Schetyny. Oczywiście były między nimi istotne różnice zdań. Dotyczyły nawet nie tyle spraw personalnych, ile kwestii programowych, zwłaszcza tego, co i jak szybko należy reformować w najbliższym roku. A także zmian statutowych, które wprowadzimy na sobotnim zjeździe. Nie ma nic złego w tym, że wewnątrz partii toczą się spory. O sprawy ważne warto się spierać. Ale ten spór zakończył się tym, co przewidywałem od początku, czyli wypracowaniem przez nich porozumienia.

[b] Co ono zawiera? [/b]

Będzie poszerzony zarząd partii, ale nie tak bardzo, jak chciał tego pierwotnie premier. Do zarządu wejdą szefowie regionów. To dobry pomysł, bo wzmacnia obywatelski pierwiastek w partii i ją decentralizuje. Schetyna nie będzie już sekretarzem generalnym PO, ale to zrozumiałe, bo łączenie z tym funkcji marszałka Sejmu wydaje mi się sprawą dyskusyjną. Będzie za to pierwszym wiceprzewodniczącym. To nowa funkcja, która potwierdza, że Schetyna był, jest i na pewno będzie przez następne cztery lata osobą numer 2 w PO.

[b]Co znaczy, że będzie pierwszym wiceprzewodniczącym? Bo będą też dwie inne wiceszefowe: Ewa Kopacz i Hanna Gronkiewicz-Waltz. Będzie zastępował szefa partii pod jego nieobecność, może też zwoływać zarząd. [/b]

A niezależnie od kompetencji to symboliczne dowartościowanie jego pozycji. Schetyna świetnie się sprawdził jako szef klubu, a jako marszałka chwali go nawet opozycja. Opowiada pan o tym jak o drobnych ustaleniach technicznych. A wzbudziły w PO ogromne emocje. Tak, bo na różnicach między Tuskiem a Schetyną część polityków PO chciała upiec własną pieczeń. Ale ci, którzy liczyli na konflikt między obu liderami, srogo się zawiedli.

[b]Kto konkretnie? [/b]

Nie chcę podawać nazwisk. Wiadomo, że w opozycji do Schetyny ustawiało się kilku szefów regionów. Media pisały o niedawnym spotkaniu w Zakopanem, gdzie ta grupa przygotowywała jakieś plany osłabienia marszałka. Dziś wiadomo już, że z tego konfliktu bezapelacyjnie zwycięsko wyszedł Schetyna.

[b]Ważną postacią w Zakopanem był Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury. [/b]

Nie wiem, czy tak było, być może ktoś mu szyje buty. Ale generalnie lepiej jest, gdy ministrowie koncentrują się na pracy w resortach, a nie rozgrywkach partyjnych. [b] „Newsweek“ w artykule „Ambitny Czaruś“ twierdzi, że aktywnie zabiega o wzmocnienie swojej pozycji w PO. [/b]

To sprawny polityk i pewnie widzi siebie w roli następcy Tuska. Ale jeżeli liczył, że już teraz zajmie pozycję numer 2 w partii, to musi uzbroić się w cierpliwość.

[b]Na jak długo Tusk ze Schetyną się dogadali? [/b]

Moim zdaniem na całą następną kadencję. Jeżeli PO wygra wybory, to Tusk jest naturalnym kandydatem na premiera, a Schetyna na marszałka Sejmu. Obaj mają świadomość, że są sobie wzajemnie potrzebni. A ich współpraca jest potrzebna PO. Mam nadzieję, że następna kadencja będzie czasem głębokich reform, więc cieszę się z tego porozumienia.

[b]Pan zostaje w Platformie? Może lepiej założyć nową partię z posłem PiS Pawłem Poncyljuszem i europosłem Markiem Migalskim? [/b]

PO to moja pierwsza i wierzę, że ostatnia partia. Zresztą nie wierzę w powodzenie nowych projektów. W sytuacji gdy jedna partia centroprawicowa ma ponad 40 proc. poparcia, a druga partia centroprawicowa 30 proc., tworzenie kolejnego ugrupowania centroprawicowego to zajęcie dla politycznych marzycieli. Migalski, Poncyljusz czy Joanna Kluzik-Rostkowska (posłanka PiS – red.) są zbyt poważnymi ludźmi, by angażować się w takie przedsięwzięcia. A co do mnie: jestem wiceszefem klubu, wiceszefem regionu, moim zadaniem jest wspieranie w ramach PO pewnego pomysłu na Polskę. Mianowicie: połączenia zdecydowanych reform wolnorynkowych, czego trochę mi brak w tej kadencji, z poparciem dla tradycyjnych wartości i silnej tożsamości narodowej.

[b]A zapowiedź Tuska, że ustawa o in vitro przejdzie w bardziej liberalnej niż pana formie nie jest powodem do trzaśnięcia drzwiami? [/b]

Nikt poza premierem nie wie, o jakich rozwiązaniach myśli. Czekam na szczegóły. W moim projekcie są elementy, co do których gotów jestem ustąpić. Są też takie, z których nie zrezygnuję. Mam na myśli zwłaszcza tworzenie zarodków nadliczbowych czy ich selekcję, która jest zwykłą eugeniką Ale nawet jeżeli poniosę porażkę w tej kadencji, to w ramach PO będę próbował znowelizować złą ustawę po wyborach.

[b]Wyglądało na to, że to prędzej Janusz Palikot wygryzie pana z PO, niż będzie odwrotnie. A oto on odchodzi. [/b]

[b]Jarosław Gowin, wiceszef Klubu PO:[/b] Niestety, nie mogę przypisać sobie zasługi wygryzienia Palikota. Jeżeli odejdzie z PO, to na własne życzenie. A jednocześnie, choć brzmi to paradoksalnie, wbrew swoim intencjom. Mam wrażenie, że pada ofiarą logiki swoich działań, które wymknęły mu się spod kontroli.

Pozostało 92% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!