Z kim rozmawiali kontrolerzy

Oficerowie z wieży kontroli lotów kontaktowali się z tajemniczymi postaciami. "Rz" udało się ustalić tożsamość niektórych

Publikacja: 19.01.2011 21:23

Kierownik lotów na wieży lotniska Siewiernyj Paweł Plusnin 10 kwietnia o godz. 8.39 rosyjskiego czasu (dwie godziny przed katastrofą) nawiązał kontakt z majorem Kurtincem. Próbował się dowiedzieć, czy "jest coś nowego w sprawie Polaków".

Według rosyjskich źródeł Kurtiniec jest oficerem operacyjnym jednostki w Twerze. Ze stenogramów wynika, że obecny wówczas na wieży pułkownik Nikołaj Krasnokutski o godz. 9.19 dzwonił do swojego przełożonego Władimira Sipko. Jest on szefem bazy lotniczej garnizonu Migałowo w Twerze. Był informowany o lądowaniu polskiego Tu-154. W rozmowie z Sipką Krasnokutski wymienił nazwisko Aleksandra Marczenki, szefa służby prasowej głównego zarządu Ministerstwa do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji w obwodzie smoleńskim. Krasnokutski powoływał się na prognozy pogody w tym regionie podane przez tę instytucję. Tłumaczył swojemu przełożonemu: "mówili, że mgły być nie powinno".

Podczas tej rozmowy Sipko wymienił nazwisko Frołowa. Chodziło o pilota rosyjskiego iła-76, który próbował wylądować na lotnisku w Smoleńsku przed polskim Tu-154M. Według rosyjskiej telewizji Pierwyj Kanał Oleg Frołow jest pilotem z 30-letnim stażem. Po katastrofie polskiego tupolewa mówił dziennikarzom: "Nie widziałem ani pasa, ani ziemi, dlatego postanowiłem lecieć na zapasowe".

O godz. 9.45 telefonistka kontaktowała się z wieżą w Smoleńsku, szukała Krasnokutskiego. Anonsowała, że chce z nim rozmawiać Bieniediktow. Według rosyjskiej prasy Władimir Bieniediktow jest majorem z lotniczego pułku wojskowo-transportowego w Smoleńsku, który został rozformowany w 2009 r.

Przed katastrofą z Bieniediktowem rozmawiał przez telefon także Siergiej Kokariew, szef smoleńskiej jednostki wojskowej obsługującej niegdyś pułk lotniczy.

O godz. 10.27 (14 minut przed katastrofą) Plusnin łączył się z Anatolijem Murawiowem, pytając o lotniska zapasowe. Murawiow to były pilot i dyspozytor lotniska Siewiernyj.

Kierownik lotów na wieży lotniska Siewiernyj Paweł Plusnin 10 kwietnia o godz. 8.39 rosyjskiego czasu (dwie godziny przed katastrofą) nawiązał kontakt z majorem Kurtincem. Próbował się dowiedzieć, czy "jest coś nowego w sprawie Polaków".

Według rosyjskich źródeł Kurtiniec jest oficerem operacyjnym jednostki w Twerze. Ze stenogramów wynika, że obecny wówczas na wieży pułkownik Nikołaj Krasnokutski o godz. 9.19 dzwonił do swojego przełożonego Władimira Sipko. Jest on szefem bazy lotniczej garnizonu Migałowo w Twerze. Był informowany o lądowaniu polskiego Tu-154. W rozmowie z Sipką Krasnokutski wymienił nazwisko Aleksandra Marczenki, szefa służby prasowej głównego zarządu Ministerstwa do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji w obwodzie smoleńskim. Krasnokutski powoływał się na prognozy pogody w tym regionie podane przez tę instytucję. Tłumaczył swojemu przełożonemu: "mówili, że mgły być nie powinno".

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!