Rząd powinien tupnąć nogą

Rząd musi wreszcie powiedzieć, że chcemy konkretów: dokumentów i zwrotu wraku oraz czarnych skrzynek – mówi ekspert prawa

Publikacja: 18.03.2011 19:03

prof. Genowefa Grabowska

prof. Genowefa Grabowska

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Jak wyegzekwować od Rosji rejestratory z Tu-154?

Prof. Genowefa Grabowska, ekspert prawa międzynarodowego: Skoro od miesięcy nie ma żadnej odpowiedzi na to, kiedy strona rosyjska zwróci Polsce czarne skrzynki, rząd powinien zareagować. Może nawet „tupnąć nogą” i zapytać dlaczego to tak długo trwa? Rząd musi wreszcie wyraźnie powiedzieć, że chcemy konkretów: dokumentów i zwrotu naszego majątku, jakim jest wrak i skrzynki. Takiej reakcji brak, widać wyczekiwanie, marazm.

Co myśleć o braku odpowiedzi o zwrot rejestratorów?

W relacjach międzynarodowych, zwłaszcza dyplomatycznych, taki brak reakcji drugiego państwa to ogromny, niczym nieusprawiedliwiony nietakt. Uporczywe milczenie można nawet uznać za lekceważenie pytającego, a w płaszczyźnie proceduralnej – za odwlekanie wyjaśnienia sprawy katastrofy.  Dlatego nasz prokurator generalny powinien monitować swojego rosyjskiego odpowiednika i robić to zdecydowanie. Bierne wyczekiwanie  może tylko utwierdzić drugą stronę, że może tak postępować. A my, zamiast przejąć inicjatywę, wysuwamy coraz skromniejsze żądania. Jak to, aby Rosjanie chociaż wypożyczyli nam nasze skrzynki...


Ich przetrzymywanie w Rosji jest uzasadnione?

Śledztwo toczy się według określonej procedury. Techniczne przyczyny katastrofy wyjaśnił już MAK.  Prokuratorzy nie są od prowadzenia badań technicznych, ale od ustalenia odpowiedzialności.  Czy zatem muszą badać czarne skrzynki skoro już zrobił to MAK, specjalny komitet działający z upoważnienia przewodniczącego komisji państwowej, premiera Putina? Wszak MAK poczynił ustalenia techniczne, opisał je w raporcie i na nich powinna się oprzeć rosyjska prokuratura.  Trudno zrozumieć dlaczego nadal przetrzymuje rejestratory.  Powinna je niezwłocznie zwrócić, są potrzebne naszym biegłym, i to oryginały, a nie kopie!


Nie mamy nowych zeznań rosyjskich kontrolerów, "stare" unieważniono. To nie dziwne?

Cała ta otoczka  proceduralna jest niepokojąca i wskazuje na to, że śledztwo mające wyjaśnić katastrofę mocno kuleje. Strona rosyjska broni się przed jakimkolwiek podejrzeniem, że jej służby na smoleńskim lotnisku zadziałały nieprofesjonalnie. Uważa, że w ten sposób broni swego dobrego imienia, że w tej sprawie nie ma sobie nic do zarzucenia.  To reakcja przewidywalna i niestety powtarzalna. Tak było również w 2006 r., gdy MAK badał przyczyny katastrofy Airbusa A-320 armeńskich linii lotniczych „Armavia”, który się rozbił w Soczi. W przypadku Polski, taka reakcja może dziwić, bo przecież nikt nie chce obciążyć Rosji odpowiedzialnością za katastrofę. Chcemy ustalić stan faktyczny, więc musimy mieć dostęp do dokumentów i czarnych skrzynek.


Rosjanie nie chcą przyznać, że kontrolerzy popełnili błędy?

Rosja uważa, że ucierpi jej międzynarodowy wizerunek, jeśli przyzna, że w Smoleńsku wieża nie działała należycie, a kontrolerzy pojawili się tam po kilkumiesięcznym przestoju.  Ale rzetelne zbadanie przyczyn tej katastrofy wymaga wyjaśnienia wszystkich okoliczności, i po naszej, i po rosyjskiej stronie. Ubolewam, że nie powstała wspólna polsko-rosyjska komisja, wtedy obydwie strony miałyby równy dostęp do dowodów, świadków, biegłych. Szkoda też, że rozpoczynając prace, nie ustaliliśmy wspólnie - i na piśmie - zasad wszczęcia i prowadzenia śledztwa, obowiązujących podstaw prawnych i innych elementów proceduralnych. Katastrofa o takich rozmiarach to absolutny precedens w stosunkach międzynarodowych. Przy jej badaniu nasze państwa nie były skazane na jedno, jedyne rozwiązanie (konwencja chicagowska), wręcz przeciwnie - miały swobodę, aby za obopólną zgodą zdecydować według jakich reguł chcą w tym, szczególnym przypadku procedować.

Nasza postawa wobec Rosji jest za mało aktywna?

Mam wrażenie, że katastrofa smoleńska spowodowała u nas wszystkich uraz, wręcz – wywarła piętno.  Nawet po roku dyskusja o niej nadal odsłania ogromne emocje, dzieli Polaków. A w pierwszych godzinach, dniach po 10 kwietnia, nasza zdolność do logicznego rozumowania i trafnej oceny sytuacji zawiodła. Wielkim błędem było to, że kiedy w Rosji na czele komisji badającej katastrofę stanął premier Putin, my na szefa polskiej komisji desygnowaliśmy ministra. Dobrego urzędnika, ale tylko ministra, który z natury rzeczy nie mógł być równorzędnym partnerem dla premiera Rosji.  Ten brak równowagi, tak ważny w stosunkach dyplomatycznych mocno zaciążył na śledztwie, ograniczył możliwości polskiej strony. Można się tylko zastanawiać, czy gdyby na czele polskiej komisji stanął również premier, to całe śledztwo nie potoczyłoby się inaczej?


Czy możemy gdzieś zaskarżyć zwłokę np. w przekazaniu Polsce wraku?

To zależy. Jeśli myślimy o skardze, jako oficjalnym elemencie międzynarodowej procedury spornej, np. sądowej, czy arbitrażowej, to do uruchomienia takich postępowań trzeba zgody obydwu stron, a więc także Rosji.

Odnoszę wrażenie, że na obecnym etapie, to nie wchodzi w rachubę. Zatem, w obronie naszych racji pozostaje nam tylko droga dyplomatyczna, wykorzystanie wszystkich znanych dyplomatom narzędzi, zarówno w relacjach dwustronnych, jak i na forum organizacji międzynarodowych. Oby skuteczne!

Jak wyegzekwować od Rosji rejestratory z Tu-154?

Prof. Genowefa Grabowska, ekspert prawa międzynarodowego: Skoro od miesięcy nie ma żadnej odpowiedzi na to, kiedy strona rosyjska zwróci Polsce czarne skrzynki, rząd powinien zareagować. Może nawet „tupnąć nogą” i zapytać dlaczego to tak długo trwa? Rząd musi wreszcie wyraźnie powiedzieć, że chcemy konkretów: dokumentów i zwrotu naszego majątku, jakim jest wrak i skrzynki. Takiej reakcji brak, widać wyczekiwanie, marazm.

Pozostało 91% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!