Zwłaszcza politycy powinni lepiej poznać historię naszych kolonii i wyzbyć się kompleksów. Francja miała ogromne imperium i nie czuje się w obowiązku przepraszać. Co więcej, utrzymuje wiele terytoriów zamorskich i aktywnie dba o swoje interesy polityczne i gospodarcze, co pokazuje np. jej zaangażowanie na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Wielka Brytania powinna brać przykład z Francji.
Czy problem Brytyjczyków z oceną przeszłości przekłada się na zaangażowanie w świecie?
Nasza polityka zagraniczna jest przez to pogrążona w chaosie i ma charakter schizofreniczny. Po upadku imperium postawiliśmy na miękką siłę, ale zamykamy finansowane przez MSZ sekcje Serwisu Światowego BBC, dzięki którym brytyjski głos docierał do całego świata. A cięcia w budżecie wojskowym to zupełna katastrofa. Osłabiamy nasz potencjał militarny i ledwie jesteśmy w stanie spełnić zadania w Libii. Mamy ambicje być światowym graczem, ale boimy się je wspierać konkretnym działaniem. W efekcie nasze wpływy słabną.
—rozmawiał Wojciech Lorenz