Kto jest autorem zamachu w Mińsku?

Mam dwie hipotezy, oparte bardziej na odczuciach niż racjonalnych przesłankach - mówi Aleksander Kłaskouski - białoruski politolog

Publikacja: 12.04.2011 02:49

Rz: Wybuch w mińskim metrze już uznano za zamach terrorystyczny. Jest to pierwszy taki zamach w Mińsku. Czy na Białorusi pojawiły się takie siły, które w walce politycznej sięgnęły po terror?

Aleksander Kłaskouski: Wersja o radykalnych opozycjonistach nie wytrzymuje krytyki, gdyż nikt z białoruskiej opozycji do czegoś takiego nie jest zdolny. Na dodatek, dla władzy jest to pretekst, by jeszcze mocniej dokręcić śrubę wobec opozycjonistów. A opozycja po powyborczych represjach już i tak ledwo dyszy. Żadna siła opozycyjna nie jest zatem zainteresowana prowokowaniem władzy do wzmożenia represji.

A władza mogła mieć pokusę stworzenia pretekstu do dokręcania śruby?

Nie wierzę w taką wersję. Obecnym problemem dla władzy nie jest opozycja, lecz rosnące niezadowolenie społeczne z powodu wysokich cen oraz narastającego deficytu w kraju waluty i towarów z importu. Na krótką metę zamach może odciągnąć uwagę społeczeństwa od problemów gospodarczych. Ale za trzy – cztery dni każdy i tak pójdzie do sklepu lub do kantoru. Wybuch nie wypełni sklepu towarami i nie zwiększy w bankach zapasów euro i dolarów. Natomiast straty wizerunkowe dla władzy, lubiącej się chwalić, iż Białoruś to wysepka stabilności w buszującym dookoła morzu kataklizmów i niepokojów, będą naprawdę poważne. To problem nieporównywalnie większy od krótkotrwałej korzyści w postaci odwrócenia uwagi społeczeństwa od codziennych, narastających kłopotów.

Pozostajemy wciąż przy pytaniu: komu taki zamach jest na rękę?

Mam dwie hipotezy, oparte bardziej na odczuciach niż racjonalnych przesłankach. Jedna z nich polega na ostrożnym przypuszczeniu, iż zamach to wynik walki o wpływy w państwie między jakimiś grupami, może resortami siłowymi.

A ta druga?

Pozostaje jeszcze czynnik zewnętrzny. Jeśli się zastanowić, to ten wybuch w metrze przypomina metody, jakimi załatwiają porachunki między sobą różne siły w sąsiedniej Rosji. Jestem jednak daleki od podejrzenia, iż za zamachem może stać Kreml. W Rosji jest wiele grup interesów, które mogłyby chcieć dać coś do zrozumienia białoruskiej władzy. Myślę, że w leżącej około 100 metrów od stacji metra Kastrycznickaja rezydencji prezydenta Łukaszenki też zastanawiają się nad taką wersją zamachu i głowią się nad pytaniem, kto i co mógł chcieć w taki sposób dać do zrozumienia głowie państwa.

—rozmawiał Andrzej Pisalnik

Rz: Wybuch w mińskim metrze już uznano za zamach terrorystyczny. Jest to pierwszy taki zamach w Mińsku. Czy na Białorusi pojawiły się takie siły, które w walce politycznej sięgnęły po terror?

Aleksander Kłaskouski: Wersja o radykalnych opozycjonistach nie wytrzymuje krytyki, gdyż nikt z białoruskiej opozycji do czegoś takiego nie jest zdolny. Na dodatek, dla władzy jest to pretekst, by jeszcze mocniej dokręcić śrubę wobec opozycjonistów. A opozycja po powyborczych represjach już i tak ledwo dyszy. Żadna siła opozycyjna nie jest zatem zainteresowana prowokowaniem władzy do wzmożenia represji.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!