Odwołanie, które krewni ofiar NKWD złożyli od wyroku, jaki zapadł przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka 16 kwietnia, zostało uwzględnione. Kolejny, ostateczny już wyrok w sprawie skargi przeciwko Rosji wyda 17-osobowa Wielka Izba.
- Byłem przekonany, że Strasburg nasz wniosek uwzględni. Inaczej przestałbym zajmować się skargami do Trybunału Praw Człowieka, bo uznałbym, że nie warto – mówi prof. Ireneusz Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych PAN, współautor skargi katyńskiej. Zadowoleni z tej decyzji są też skarżący – m.in. Witomiłą Wołk-Jezierska i Krystyna Krzyszkowiak, córki zamordowanych oficerów wojska i policji.
W kwietniu Trybunał orzekł, że katyński mord to zbrodnia wojenna, a Rosja dopuściła się poniżającego traktowania rodzin ofiar NKWD i nie współpracowała należycie z sędziami w Strasburgu w tym procesie. Uznał jednak też, że nie może ocenić zarzutu naruszenia przez Rosję art. 2 Konwencji Praw Człowieka, który zakazuje nie tylko „umyślnego pozbawiania życia", ale także nakazuje przeprowadzenie skutecznego śledztwa w przypadku morderstwa.
O tym, iż Rosjanie skutecznego śledztwa nie przeprowadzili, są natomiast przekonani skarżący i reprezentujący ich prawnicy. Mają nadzieję, że Wielka Izba uzna także ten zarzut. Wyrok zapadnie prawdopodobnie nie wcześniej niż pod koniec 2013 r.
Zanim przed Wielką Izbą zapadnie ostateczny wyrok, w Strasburgu odbędzie się publiczna rozprawa, na której mogą pojawić się wszyscy uczestnicy procesu. Jak przewidują prawnicy, jej prawdopodobny termin to koniec zimy lub wiosna 2013 roku.