"Rz": Z punktu widzenia Warszawy Barackowi Obamie można było co nieco zarzucić. Czy w drugiej kadencji zmieni swą optykę wobec naszego kraju?
Janusz Reiter:
Jeżeli się uważa, że obecny stan relacji jest niezadowalający, to klucza do naprawy trzeba szukać po obu stronach. Minimum, które Amerykanie są nam winni, to uznanie, że Polska i ten region są częścią UE, ale mają też pewne specyficzne interesy, których rozumienie i poszanowanie jest także pożyteczne dla USA.
Więcej informacji o wyborach prezydenckich w USA
W dodatku im dłużej problem wiz pozostanie nierozwiązany, tym trudniej polskiej opinii publicznej uwierzyć, że Ameryka traktuje nas z respektem. A Amerykanie powinni wiedzieć, że Polacy reagują wrażliwie albo nawet nadwrażliwie na wszystko, co odbierają jako brak respektu. Po naszej stronie zaś jest potrzebna refleksja, w jaki sposób chcemy być obecni w polityce międzynarodowej poza oczywistym obszarem naszego bezpośredniego sąsiedztwa.