Katastrofa smoleńska - Badania śladów materiałów wybuchowych trwają od 2011 roku

Nie wiadomo czy poznamy ekspertyzy dotyczące obecności materiałów wybuchowych w TU-154M. Badania trwają od wielu miesięcy, opinii wciąż nie ma

Publikacja: 11.03.2013 14:00

Katastrofa smoleńska

Katastrofa smoleńska

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Próbki do badań fizykochemicznych zostały pobrane po raz pierwszy pod koniec sierpnia 2011 r. w czasie powtórnej sekcji zwłok ekshumowanego ciała Zbigniewa Wassermanna. Kolejne ślady dołączano podczas kolejnych autopsji. Ostatnia miała miejsce w listopadzie zeszłego roku.

Mimo, że od badań pierwszych próbek minęło tak dużo czasu, wciąż nie wiadomo kiedy zostanie wydana opinia biegłych dotycząca ewentualnej obecności materiałów wybuchowych. Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji bada w tej chwili materiały pobrane z wraku rozbitego samolotu. Analizy mają potrwać kilka miesięcy. Według "Gazety Polskiej" w pierwszych przebadanych próbkach znaleziono ślady trotylu. Informację tę zdementowała Naczelna Prokuratura Wojskowa. "Biegli prowadzący badania laboratoryjne próbek (...) na obecnym etapie nie stwierdzili śladów materiałów wybuchowych" - napisała w komunikacie.

Nie wiadomo czy opinię z wynikami badań fizykochemicznych pozna opinia publiczna. - Po jej wydaniu i stosownej analizie zadecyduje o tym prokurator - referent śledztwa - poinformował "Rz" rzecznik prasowy NPW płk Zbigniew Rzepa. Zwrócił jednak uwagę, że sprawa cieszy się "ogromnym zainteresowaniem opinii publicznej" i prokurator zapewne weźmie to pod uwagę.

Śledczy chcą kolejnych ekspertyz

Dotychczas ekshumowano dziewięć ofiar katastrofy. Z ujawnionych przez śledczych fragmentów ekspertyz wynika, że do powstania urazów, które były przyczyną ich śmierci mogło dojść podczas katastrofy lotniczej. Opinii fizykochemicznych wciąż nie ma. Opinia publiczna nie zna również badań radiologicznych, które mogłyby wykazać, czy w ciałach ofiar są drobne fragmenty metalu, pochodzące z wybuchu.

W ostatnich dniach prokuratura poprosiła biegłych o przeprowadzenie dodatkowych badań toksykologicznych próbek materiału biologicznego należących do 21 ofiar katastrofy. Wśród wytypowanych osób są nie tylko członkowie załogi, ale również pasażerowie: oficerowie BOR, generałowie, pracownicy Kancelarii Prezydenta.

Śledczy chcą wiedzieć czy w chwili śmierci mieli oni we krwi alkohol. Chcą również ustalić zawartość hemoglobiny tlenkowęglowej, która znalazłaby się we krwi zmarłych, jeśli przed uderzeniem w ziemię, na pokładzie byłoby źródło ognia. Są jednak wątpliwości dotyczące próbek. Pobierali je wyłącznie Rosjanie. Do Polski trafiły wiele miesięcy po katastrofie. Zdaniem rodzin niektóre były uszkodzone i źle opisane. - Do wniosku nie dołączono protokołu przechowywania i transportu - mówił wczoraj w Sejmie Stanisław Zagrodzki, którego kuzynka zginęła w Smoleńsku.

Premier nie komentuje

Ostatnie trzy tygodnie referent śledztwa ppłk Karol Kopczyk i polscy biegli przebywali w Rosji. Tuż przed ich powrotem Rosyjski Komitet Śledczy poinformował, że nowa ekspertyza szczątków Tu-154M nie wykazała na nich śladów wybuchu. Miała być ona wspólnym dziełem polskich i rosyjskich ekspertów, ale strona polska zdementowała te informacje. – Zabezpieczany był materiał, który następnie zostanie zbadany przez ekspertów z zakresu fizykochemii, mechanoskopii i metaloznawstwa – mówił w Moskwie ppłk Kopczyk.

Sprawy nie chciał komentować premier Donald Tusk. Jego zdaniem relacje polsko-rosyjskie powinny być "równorzędne i równoległe". - Nie jestem premierem polskiego rządu po to, żeby reagować na słowa urzędników rosyjskich - argumentował.

Próbki do badań fizykochemicznych zostały pobrane po raz pierwszy pod koniec sierpnia 2011 r. w czasie powtórnej sekcji zwłok ekshumowanego ciała Zbigniewa Wassermanna. Kolejne ślady dołączano podczas kolejnych autopsji. Ostatnia miała miejsce w listopadzie zeszłego roku.

Mimo, że od badań pierwszych próbek minęło tak dużo czasu, wciąż nie wiadomo kiedy zostanie wydana opinia biegłych dotycząca ewentualnej obecności materiałów wybuchowych. Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji bada w tej chwili materiały pobrane z wraku rozbitego samolotu. Analizy mają potrwać kilka miesięcy. Według "Gazety Polskiej" w pierwszych przebadanych próbkach znaleziono ślady trotylu. Informację tę zdementowała Naczelna Prokuratura Wojskowa. "Biegli prowadzący badania laboratoryjne próbek (...) na obecnym etapie nie stwierdzili śladów materiałów wybuchowych" - napisała w komunikacie.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!