Reklama

Łapówkarze nie chcą już gotówki

Korupcja głównie w samorządach, ale przybyło jej również w różnych państwowych agencjach

Publikacja: 04.04.2013 01:11

Jacek Dobrzyński

Jacek Dobrzyński

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Samorządy, sektor gospodarczy i terenowa administracja rządowa, a tuż za nią – centralna. To tam najczęściej w 2012 roku dochodziło do korupcji – wynika z raportu Centralnego Biura Antykorupcyjnego, do którego dotarła „Rz".

Z raportu wynika, że w ub. roku CBA prowadziło 466 śledztw i blisko pół tysiąca  spraw operacyjnych. Było to o 11  proc. więcej niż rok wcześniej. Blisko połowa spraw skończyła się aktem oskarżenia.

– Łapówki są coraz bardziej zakamuflowane, rzadziej jest to gotówka, zdecydowanie częściej mogą to być udziały w spółkach dla urzędnika czy jego rodziny, akcje czy pieniądze ukryte pod postacią usług – mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. – Łapówkę w postaci gotówki jest łatwo ukryć, ale zdecydowanie trudniej z niej skorzystać – dodaje.

W czołówce wciąż jest korupcja w  samorządach – ich dotyczy co trzecia sprawa prowadzona przez Biuro. Nowością jest wzrost śledztw korupcyjnych w terenowej administracji rządowej – aż 10 proc. wszystkich spraw prowadzonych w 2012 r. przez CBA (w 2011 r. takich śledztw było o połowę mniej). Chodzi m.in. o państwowe agencje i instytucje dysponujące środkami z UE.

– Sądzę, że korupcja zawsze w tych instytucjach była, i nie tyle wzrosła, ile CBA może inaczej ustawiło swoje priorytety i mocniej zajęło się tym obszarem – mówi prof. Antoni Kamiński z PAN, były szef Transparency International.

Reklama
Reklama

Jedna z ciekawszych  spraw to wyłudzanie funduszy unijnych w gminie Sokolniki. Bilans kilkuletniego śledztwa to kilkaset zarzutów (w tym działania w gangu)  dla ok. 120 osób. W niedużej gminie fikcyjnie działało ponad 20 stowarzyszeń wyłudzających dotacje. Stali za nimi wójt, skarbnik gminy i były dyrektor Łódzkiego Oddziału Regionalnego ARiMR. W sumie wyłudzono ok. 3,5 mln zł.

Z kolei inspektorzy z rzeszowskiego Inspektoratu Transportu Drogowego za gotówkę i materiały budowlane uprzedzali przewoźników o  kontrolach.

W samorządach łapówki  są na różnych szczeblach: głównie wójtów i burmistrzów. Ale niedawno np. prezydent Starachowic Wojciech B. został skazany na 3,5 roku więzienia za przyjęcie 95,5 tys. zł łapówki.

– Tam, gdzie w grę wchodzi wykorzystywanie środków unijnych, urzędnicy podchodzą do ich wydawania z mniejszą dokładnością, niż to ma miejsce w przypadku pieniędzy publicznych. Ale konsekwencje udowodnienia korupcji przy korzystaniu ze środków UE są dotkliwe, pieniądze są blokowane lub  trzeba je zwracać – mówi Dobrzyński.

Agenci CBA wykryli też, że przez 10 lat wyprowadzano pieniądze z Głównej Biblioteki Lekarskiej w Warszawie. Główna księgowa wypłacała z kont gotówkę i dawała rodzinie oraz znajomym. Szkody: 11 mln zł.

W urzędach centralnych sprawy korupcyjne  były wielkiego kalibru. Największa i najbardziej skandaliczna dotyczy Centrum Projektów Informatycznych. Były szef CPI Andrzej M. miał wziąć 4 mln zł za ustawienie przetargów informatycznych. – Przyglądamy się obecnie około stu przetargom informatycznym – zaznacza rzecznik CBA.

Reklama
Reklama

W innej  sprawie Biuro  wykryło korupcję przy zakupie wagonów dla metra, gdzie urzędnik miał wziąć 2 mln zł.

Jaki jest bilans śledztw? Dowody zebrane przez CBA pozwoliły na postawienie 1851 zarzutów 584 osobom. Na poczet kar zostało zabezpieczone mienie wartości 33,7 mln zł.

Biuro skontrolowało również 137 oświadczeń majątkowych urzędników, w tym 14 parlamentarzystów. W  kilku przypadkach nieścisłościami zainteresowało prokuraturę.

– W oświadczeniach majątkowych osoby zobowiązane do ich składania wciąż popełniają podobne błędy. Najczęściej zaniżają wartość posiadanego majątku, podają informacje sprzeczne ze stanem rzeczywistym, nie wykazują posiadanych udziałów w spółkach, zatajają fakt zasiadania w nich – wylicza  Dobrzyński.

Profesor Antoni Kamiński mówi, że zagrożenie korupcją jest największe tam, gdzie gdzie ludzie mają ulokowane istotne interesy i tam, gdzie wiele zależy od arbitralnych decyzji urzędników. – Największe problemy to  klientelizm i nepotyzm. To dziedzina korupcji, którą żadne organy się nie zajmują. Utrzymuje się stanowiska tylko po to, by zatrudniać krewnych czy działaczy  partyjnych. To wpływa  na koszty funkcjonowania państwa i jego sprawność – mówi prof. Kamiński.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama