Katarzyna P. jest przesłuchiwana w łódzkiej prokuraturze. – Postawiono jej dzisiaj nowy zarzut poświadczenia nieprawdy oraz złamania przepisu z kodeksu spółek handlowych – mówi prok. Kopania. I dodaje, że chodzi o to, że przed sądem rejestrowym Katarzyna P. złożyła oświadczenie o podniesieniu o 1 mln zł kapitału zakładowego spółki Amber Gold PDS spółka z.o.o, a co faktycznie nie miało miejsca. Amber Gold PDS była poprzedniczką Funduszu Powierniczego AG, który miał ręczyć za lokaty wpłacane do klientów przez Amber Gold. 1 proc. z każdej lokaty miał właśnie tam trafiać, tak mówiono klientom, ale tak się nie działo.

Poza tym w zarzucie oszustwa łódzka prokuratura uzupełnia nazwiska pokrzywdzonych przez firmę małżeństwa P. Dziś o 2,8 tys. osób.  A w kolejce czeka jeszcze ok. 7 tys. poszkodowanych. – Każdy przypadek musi zostać przez nas potwierdzony – tłumaczy prok. Kopania.

Na razie prokuratura nie zdradza, czy Katarzyna P. przyznała się dziś do nowego zarzutu i czy składa wyjaśnienia. – Przesłuchanie jest w toku – tłumaczą śledczy.

Tak jak dziś uzupełniane zarzuty ma Katarzyna P., tak samo uzupełniono je w poniedziałek Marcinowi P. On nie przyznaje się do winy i odmówił składnia wyjaśnień. Dziś łódzka prokuratura wysłała do gdańskiego Sądu Okręgowego wniosek o przedłużenie aresztu dla Marcina P.  o kolejne trzy miesiące. – Uzasadniliśmy go obawą matactwa oraz surową karą grożącą podejrzanemu – mówi prok. Kopania.