Reklama

Kontrolowana eksplozja separatyzmu

Leonid Pielunski Deputowany parlamentu krymskiego, opozycyjny Ruch Narodowy

Aktualizacja: 25.02.2014 22:06 Publikacja: 25.02.2014 22:03

Jaka jest obecna sytuacja na półwyspie krymskim?

Leonid Pielunski: Panuje względny spokój, pomijając fakt, że rządząca w regionie ekipa ciągle zachęca ugrupowania, manifestujące pod hasłem: „Rosja". Podgrzewając separatystyczne nastroje na półwyspie, miejscowa elita chce ukryć to, że przez ponad dwanaście lat okradała budżet regionu. Problem polega na tym, że jutro nowe władze w Kijowie zapytają miejscowych kierowników rządzących na Krymie – co zrobiliście dla rozwoju regionu? Mogą jedynie pokazać swoje luksusowe wille, którymi zabudowali już całe południowe wybrzeże. Mogą ujawnić swoje wielomilionowe konta w zagranicznych bankach. Na przykład przewodniczący krymskiej Rady Najwyższej Władimir Konstantinow, który niedawno w Rosji mówił o oddzieleniu Krymu od Ukrainy, posiada ogromny kapitał w Holandii, gdzie od kilku lat prowadzi prywatne interesy.

Tak więc urzędnicy chowają się za plecami Rosji?

Oczywiście, bo Rosja jest dla nich ostatnią deską ratunku. Separatyzm na Krymie był tylko kwestią czasu. Lokalne władze przez wiele lat zezwalały na rosyjski wpływ w autonomii. Telewizja regionalna mówi jednym głosem z rosyjską telewizją państwową, lokalne portale, takie jak „echo", działają za rosyjskie pieniądze. Miejscowe gazety, takie jak „Krymska prawda" czy „Krymski czas", są również sponsorowane przez Rosjan. Prasa ta przez wiele lat prowadziła antyukraińską kampanię. Króluje tu rosyjska wizja sytuacji: na Majdanie faszyści i ekstremiści.

Tak więc scenariusz odłączenia Krymu jest możliwy...

Reklama
Reklama

Nie do końca. Myślę, że Rosjanie nie odważą się na odłączenie Krymu z jednego prostego powodu – pieniędzy. Moskwa musiałaby wydać kolejne miliardy, by utrzymać region, który jest skorumpowany do kości. Dla Rosjan Krym byłby drugą Czeczenią, tyle że my mamy ponad dwa razy więcej mieszkańców. Wszyscy ci, którzy nawołują do oddzielenia Krymu, powinni siedzieć w więzieniu.

—rozmawiał Rusłan Szoszyn

Jaka jest obecna sytuacja na półwyspie krymskim?

Leonid Pielunski: Panuje względny spokój, pomijając fakt, że rządząca w regionie ekipa ciągle zachęca ugrupowania, manifestujące pod hasłem: „Rosja". Podgrzewając separatystyczne nastroje na półwyspie, miejscowa elita chce ukryć to, że przez ponad dwanaście lat okradała budżet regionu. Problem polega na tym, że jutro nowe władze w Kijowie zapytają miejscowych kierowników rządzących na Krymie – co zrobiliście dla rozwoju regionu? Mogą jedynie pokazać swoje luksusowe wille, którymi zabudowali już całe południowe wybrzeże. Mogą ujawnić swoje wielomilionowe konta w zagranicznych bankach. Na przykład przewodniczący krymskiej Rady Najwyższej Władimir Konstantinow, który niedawno w Rosji mówił o oddzieleniu Krymu od Ukrainy, posiada ogromny kapitał w Holandii, gdzie od kilku lat prowadzi prywatne interesy.

Reklama
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Reklama
Reklama