Brazylia zapłaci

Ekonomiści przewidują, że gospodarze na tej imprezie nie zarobią.

Publikacja: 22.05.2014 01:25

Piękny stadion w Manaus. Szkoda, że po mistrzostwach świata będzie niepotrzebny

Piękny stadion w Manaus. Szkoda, że po mistrzostwach świata będzie niepotrzebny

Foto: AFP

Red

Piłkarskie mistrzostwa świata zawsze mają co najmniej jednego zwycięzcę – FIFA. Samo zapewnienie wyłączności w handlu i usługach dla partnerów Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej w okolicach stadionów daje milionowe dochody, pozbawiając jednocześnie szans na zarobek lokalnych przedsiębiorców.

Organizacja kierowana przez Seppa Blattera nie płaci też w krajach-organizatorach podatków od wypracowanych na ich terytorium zysków. Brazylijskie organizacje pozarządowe wyliczyły, że sama kwota zwolnień podatkowych wyniesie około miliarda dolarów, co wystarczyłoby na wybudowanie w Sao Paulo wszystkich brakujących przedszkoli, szkół i szpitali. Na mistrzostwach świata w RPA FIFA zarobiła około 2,3 miliarda euro.

Złamane obietnice

Jörn Quitzau, ekonomista banku Berenberg i Henning Vöpel, ekonomista z instytutu w Hamburgu, przeanalizowali sytuację Brazylii na tle innych wielkich imprez piłkarskich (wyniki badań opublikował tygodnik „Die Zeit").

Wniosek jest jednoznaczny – dla kraju rozwijającego się, takiego jak Brazylia, organizacja mundialu nie może przynieść długotrwałego pozytywnego efektu gospodarczego. „Poniesione koszty niwelują wszelki pozytywny efekt. Z punktu widzenia społeczno-gospodarczego organizacja mundialu wyjdzie Brazylii na zero" – uważają Quitzau i Vöpel. Przypominają opracowania, z których wynika, że dla gospodarek Niemiec (2006) i RPA (2010) mundiale przyniosły nie więcej niż 0,4 proc. dodatkowego wzrostu PKB. W przypadku krajów ponoszących gigantyczne koszty budowy infrastruktury wydatki przewyższą potencjalne przychody.

Brazylia wyda prawie 15 miliardów dolarów, według szacunków Bloomberga. Koszty budowy niemal wszystkich stadionów były znacząco wyższe od zakładanych, w dodatku wbrew zapowiedziom ponad 90 procent wydatków to publiczne pieniądze.

Być może społeczne protesty byłyby mniejsze, gdyby udało się w pełni zrealizować zapowiadane projekty infrastrukturalne, które służyłyby później obywatelom, np. szybką kolej w Sao Paulo. Ale wielu tego typu inwestycji nie ukończono, na pewno zbudowane zostaną tylko stadiony, z których przynajmniej cztery będą po mistrzostwach bezużyteczne, ponieważ w miastach nie ma drużyn na wysokim poziomie. Dotyczy to Manaus, Natalu, Cuiaby i Brasilii. W stolicy powstał najdroższy obiekt mieszczący 79 tysięcy kibiców, a niedawno na meczu dwóch miejscowych drużyn było... 801 widzów. Właśnie koszty stadionów i straty, które będą przynosić, są głównym powodem nieopłacalności imprezy.

Zabraknie pieniędzy ?na szpitale

Nie dotyczy to tylko Brazylii. Jens Alm i Henrik H. Brandt z duńskiego Instytutu Studiów nad Sportem przyjrzeli się 75 obiektom budowanym na wielkie imprezy w 20 krajach. Większość przynosi straty, w tym areny Euro 2012 w Polsce, gdzie redukcję deficytu Stadionu Narodowego do 10 milionów złotych rocznie uznaje się za sukces.

Pozytywnymi przykładami są tylko stadiony olimpijskie w Sapporo i Atlancie oraz obiekty budowane na mundial w Niemczech. W Japonii i USA na stadionach grają kluby baseballowe, za naszą zachodnią granicą widzów przyciąga ciesząca się najwyższą frekwencją w Europie Bundesliga.

„Koszty stadionów nie ograniczają się do samej budowy. Bez regularnych imprez będą one stanowiły obciążenie dla właścicieli" – piszą autorzy raportu. „Brazylia pozwala sobie na ogromne wydatki, a tych pieniędzy zabraknie jej na inwestycje w edukację i zdrowie obywateli. Takie kraje powinny się zastanowić, czy prestiż wynikający z organizacji mundialu jest wart takich wyrzeczeń" – uważa Henning Vöpel.

Brazylijskie ministerstwo gospodarki kalkuluje, że na mistrzostwa przyjedzie 500 tysięcy kibiców, którzy zostawią w kraju 5 miliardów euro. Nie liczy jednak, ile niezainteresowanych mundialem osób mogłoby odwiedzić Brazylię, gdyby nie horrendalne ceny hoteli. Co roku w związku z karnawałem w Rio miasto odwiedza 850 tysięcy ludzi i zostawia tam 3,2 miliarda euro. Do ich przyciągnięcia nie są potrzebne żadne nakłady.

Mundial miał być dla Brazylii dowodem dołączenia do krajów wysoko rozwiniętych, powodem do dumy. Wielu obywatelom najwyraźniej nie jest to potrzebne, woleliby inwestycje w poprawę jakości życia.

Odbiór mundialu może poprawić już tylko jedno – mistrzostwo świata dla „Canarinhos".

Piłkarskie mistrzostwa świata zawsze mają co najmniej jednego zwycięzcę – FIFA. Samo zapewnienie wyłączności w handlu i usługach dla partnerów Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej w okolicach stadionów daje milionowe dochody, pozbawiając jednocześnie szans na zarobek lokalnych przedsiębiorców.

Organizacja kierowana przez Seppa Blattera nie płaci też w krajach-organizatorach podatków od wypracowanych na ich terytorium zysków. Brazylijskie organizacje pozarządowe wyliczyły, że sama kwota zwolnień podatkowych wyniesie około miliarda dolarów, co wystarczyłoby na wybudowanie w Sao Paulo wszystkich brakujących przedszkoli, szkół i szpitali. Na mistrzostwach świata w RPA FIFA zarobiła około 2,3 miliarda euro.

Pozostało 83% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!