Zakłady karne jak dochodowe przedsięwzięcia

Rozmowa z Brunonem Hołystem, prawnikiem, kryminologiem

Publikacja: 02.09.2014 02:00

Zakłady karne jak dochodowe przedsięwzięcia

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Rz: MSW likwiduje szpitale więzienne we Wrocławiu, Barczewie i Warszawie. Chodzi oczywiście o pieniądze. Więźniowie mają coraz bardziej „normalnie". Komputery, telefony, konsole do gier w celach wielu więzień w Europie to standard...

Prof. Brunon Hołyst:

Dzisiaj więźniom naprawdę dużo wolno, mają sporo swobody. Na świecie jest tendencja, by w  więzieniach nie stosować ponad miarę reżimu, który by uwłaczał godności i męczył więźniów. Takie więzienia są w Norwegii czy Holandii. Anders Breivik skarżył się między innymi na zbyt mały metraż w swojej celi. Jeden z polskich bandytów też pożalił się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tej samej kwestii i dostał od naszego kraju odszkodowanie.

Więźniowie skarżą się chyba nie tylko na metraż cel?

Podczas pobytu w Kanadzie miałem okazję jeść w jednej z więziennych stołówek. Wtedy więzień narzekał, że nie chce jeść bananów, tylko sałatkę wieloowocową. W tamtych czasach w Polsce dzieci nawet nie widziały bananów.

Więzienia w Polsce i Kanadzie różnią się jednak od siebie tak samo jak poziom życia?

Nasze więzienia w większości mają starą infrastrukturę, tamte nie. Ale warto zwrócić uwagę ?na jeszcze inne zjawisko, a mianowicie prywatyzację zakładów karnych w Kanadzie. Więźniowie odbywają tam swoje kary w systemie nieco zliberalizowanym właśnie w wyniku tej prywatyzacji, gdy państwo zleca przedsiębiorstwu budowę takiego zakładu, który funkcjonuje na zasadzie dochodowego przedsięwzięcia. W Polsce do zastosowania takich rozwiązań jest jeszcze bardzo daleko.

Kiedyś o europejskich więzieniach krążyły legendy; np. wszyscy bali się trafić do zakładu we Francji. To już chyba przeszłość?

Unia Europejska bada warunki odbywania kary pozbawienia wolności. Nie ma więc tak wiel?kiej dowolności w traktowaniu więźniów, jak to było kiedyś, gdy właściwie zakłady karne były poz-? bawione jakiejkolwiek kontroli z zewnątrz. Nie wspominając o tym, że nikt z innego państwa nie mógł ich wizytować. Chyba że istniały dwa lub trzy więzienia, które miały stanowić coś w ro-dzaju wizytówki. Wpuszczano do nich zagranicznych gości, którzy mieli sobie wyrobić odpowiednią opinię o całym systemie więziennictwa w danym kraju. Stosowano dolegliwe kary za najdrobniejsze przewinienia, a więźniowie mieszkali w niehigienicznych warunkach.

Mówi pan o tym w czasie przeszłym, ale takie warunki dzisiaj też się zdarzają...

Takie warunki istnieją cały czas w niektórych krajach afrykańskich i azjatyckich. Pobyt w tamtejszych więzieniach jest odbiciem panującej w tych częściach świata nędzy. Polscy więźniowie przyłapani tam np. na przemycie narkotyków proszą o odbywanie kary w Polsce.

— rozmawiała Agnieszka Kalinowska

Rz: MSW likwiduje szpitale więzienne we Wrocławiu, Barczewie i Warszawie. Chodzi oczywiście o pieniądze. Więźniowie mają coraz bardziej „normalnie". Komputery, telefony, konsole do gier w celach wielu więzień w Europie to standard...

Prof. Brunon Hołyst:

Pozostało 91% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!