Zakaz walki u boku ISIS

Rząd chce przyjąć przepisy, na mocy których Polacy nie będą już mogli bezkarnie przyłączać się do terrorystów.

Aktualizacja: 21.10.2015 07:16 Publikacja: 20.10.2015 21:40

Niektórzy eksperci szacują, że w szeregach terrorystów może być nawet 200 osób związanych z Polską.

Niektórzy eksperci szacują, że w szeregach terrorystów może być nawet 200 osób związanych z Polską.

Foto: MPR

– Jeśli nie będziecie wierni Bogu Jedynemu, to zginiecie jak wszyscy niewierni, takie jest prawo Allaha. Zwyciężymy, dojdziemy do Rzymu i na placu św. Piotra będziemy urządzać masowe egzekucje niewiernych – ostrzegał latem Adam al-N. Udzielił wywiadu dziennikarzom Witoldowi Gadowskiemu i Michałowi Królowi realizującym film dokumentalny „Inshat Allah – Krew męczenników".

Opowiadał, że jest dzieckiem Polki i Jordańczyka. Urodził się w Niemczech, jednak mieszkał też w Polsce. Od 15. roku życia studiował islam. Zafascynował się radykalną odmianą tej religii, salafizmem, i przeszedł szkolenie w obozie pod Aleppo w Syrii. Dzięki wypowiedziom dla mediów stał się najbardziej znanym Polakiem walczącym u boku Państwa Islamskiego.

Nowe przepisy

Działalność takim osobom chce utrudnić rząd. W czwartek w Rydze na Łotwie Polska podpisze protokół dodatkowy do konwencji Rady Europy o zapobieganiu terroryzmowi.

Po podpisaniu dokumentu Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zaangażuje się w budowę sieci punktów kontaktowych. Posłuży ona do wymiany informacji o osobach podejrzewanych o podróżowanie w celach terrorystycznych. Jednak najważniejszym efektem podpisania protokołu będą zmiany w prawie.

W Polsce karalne jest już przystąpienie do organizacji terrorystycznej lub uczestnictwo w jej działaniach. Nielegalne jest też prowadzenie szkoleń dotyczących stosowania terroru. Podpisując dokument, Polska zobowiąże się, że zakaże też udziału w takich szkoleniach. Jednak przede wszystkim wprowadzona ma zostać karalność czynu polegającego na podróżowaniu za granicę w celach terrorystycznych.

Rada Europy przyjęła tekst protokołu w maju z inicjatywy Belgii. Ten kraj ma 40 dżihadystów w przeliczeniu na milion mieszkańców, czyli najwięcej w Europie. Jednak nie tylko Belgowie mają taki problem. Z raportu Międzynarodowego Centrum Badań nad Radykalizacją wynika, że w ciągu roku podwoiła się liczba zachodnioeuropejskich bojowników w organizacjach islamistycznych w Syrii i Iraku.

Jest ich już 4 tys., najwięcej pochodzi z Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Problem też coraz częściej dotyczy Polski.

Adam al-N. nie jest bowiem jedynym Polakiem, który zdecydował się walczyć u boku Państwa Islamskiego. Na ich temat szefowie służb specjalnych w ostatnich miesiącach regularnie informowali sejmową speckomisję.

Pod lupą ABW

– Rozmawialiśmy o grupie kilkunastu osób. Więcej nie mogę powiedzieć, bo posiedzenia były objęte klauzulą niejawności – mówi Stanisław Wziątek z SLD, szef Komisji do spraw Służb Specjalnych.

Rzecznik ABW płk Maciej Karczyński nie potwierdza tej liczby. Zaznacza tylko, że „agencja stale monitoruje sytuację obywateli RP udających się na Bliski Wschód, by wziąć udział w walkach".

– Te kilkanaście osób to tylko ludzie, których działalność monitoruje ABW – mówi dr Wojciech Szewko, specjalista od spraw bliskowschodnich, który przygotowuje habilitację o Państwie Islamskim. – Osób związanych z Polską, które walczą w szeregach organizacji terrorystycznych, może być nawet 200 – szacuje.

Jego zdaniem najczęściej są to Polacy, którzy z islamem zetknęli się poza granicami kraju. – Z Polski wyemigrowało już 2 mln osób, które w Niemczech i Wielkiej Brytanii mieszkają zazwyczaj w tych samych dzielnicach co muzułmanie – tłumaczy. – Dochodzą do tego osoby niebędące Polakami, ale mówiące po polsku. Istnieje np. grupa Czeczeńców, którzy edukowali się w naszym kraju i prowadzą po polsku stronę internetową Państwa Islamskiego – dodaje.

Ze ściganiem takich osób problemy są nie tylko w Polsce. Świadczy o tym przykład Adama al-N. Przed tygodniem został zatrzymany w Jordanii. Wcześniej poruszał się po Polsce i Niemczech. Nie był tam zatrzymany, choć jego działalność śledziły służby obu państw.

Kulawe prawo

– W takich przypadkach często brakuje dobrze skonstruowanych przepisów karnych – uważa Wziątek. Dlatego pozytywnie ocenia podpisanie protokołu konwencji.

To niejedyne zmiany w polskim prawie wymierzone w terrorystów. Na podpis prezydenta czekają uchwalone już przez Sejm przepisy zakazujące finansowania terroryzmu.

Jednak zdaniem dr. Wojciecha Szewki zmiany powinny być dużo głębsze. – Warto uchwalić odrębną ustawę o terroryzmie, a przede wszystkim ustalić listę organizacji terrorystycznych. Bez niej przepisy nie zadziałają – podkreśla ekspert.

– Jeśli nie będziecie wierni Bogu Jedynemu, to zginiecie jak wszyscy niewierni, takie jest prawo Allaha. Zwyciężymy, dojdziemy do Rzymu i na placu św. Piotra będziemy urządzać masowe egzekucje niewiernych – ostrzegał latem Adam al-N. Udzielił wywiadu dziennikarzom Witoldowi Gadowskiemu i Michałowi Królowi realizującym film dokumentalny „Inshat Allah – Krew męczenników".

Opowiadał, że jest dzieckiem Polki i Jordańczyka. Urodził się w Niemczech, jednak mieszkał też w Polsce. Od 15. roku życia studiował islam. Zafascynował się radykalną odmianą tej religii, salafizmem, i przeszedł szkolenie w obozie pod Aleppo w Syrii. Dzięki wypowiedziom dla mediów stał się najbardziej znanym Polakiem walczącym u boku Państwa Islamskiego.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać