Obaj mężczyźni przebywają obecnie w areszcie w Syrii. W przeszłości należeli do komórki, która jest odpowiedzialna za torturowanie i zamordowanie kilku zakładników z państw zachodnich - w tym Amerykanów, Brytyjczyków i Japończyków - w latach 2014-2015.
Dżihadystów pojmano w styczniu, we wschodniej Syrii - schwytali ich bojownicy Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF).
Pojmani wypierają się przynależności do grupy katów twierdząc, że oskarżenia pod ich adresem to propaganda. Nie zaprzeczają jednak, że należeli do Daesh.
Jeden z nich stwierdził, że wielu bojowników Daesh uważało, że zamiast mordować zakładników z państw Zachodu należałoby uczynić z nich więźniów politycznych, co przyniosłoby więcej zysku terrorystycznej organizacji.
- Z mojej perspektywy, nie widziałem żadnego zysku (w egzekucjach) - mówi Kotey. Dodaje, że zabijanie zakładników to coś godnego pożałowania. Obwinia jednak jednocześnie rządy państw Zachodu za to, że ten nie chciały negocjować ws. okupu za swoich obywateli.