Odbędzie się ona dzisiaj o godzinie 10 w auli Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu 26/28. Spotkanie organizuje Biuro Edukacji Publicznej IPN. Będzie można posłuchać wykładów historyków, m.in. Andrzeja Paczkowskiego i Andrzeja Friszkego, oraz wziąć udział w panelach dyskusyjnych na temat przemian w Polsce w latach 1939 – 1989. „Rz” jest patronem medialnym konferencji.
[b]Rz: Dlaczego „Rzeczpospolita utracona”?[/b]
[b]Jerzy Eisler, profesor Instytutu Historii PAN, dyrektor oddziału IPN w Warszawie:[/b] Będziemy rozmawiać o tym wszystkim, co w jakiś sposób utraciliśmy. Bezpowrotnie utraciliśmy ludzi, terytorium, majątek. Warto też zwrócić uwagę na upadek autorytetu niektórych zawodów, takich jak nauczyciel, prawnik, urzędnik państwowy. Mamy dziś społeczeństwo po przejściach, które żyło w kłamstwie, permanentnym niedostatku ekonomicznym i które było nastawione na kombinowanie. Weźmy choćby taki codzienny problem – nasi rodacy nie myli się regularnie. To konsekwencja braku mydła, proszku do prania, pasty do zębów z lat 80. Realny socjalizm uczył posłuszeństwa, a modne dziś słowo „kreatywność” nie istniało.
[b]Jaka byłaby Polska, gdyby nie doświadczyła nazizmu i komunizmu?[/b]
Posłużę się przykładem. W 1936 roku zapadła decyzja, że do 1960 roku w Polsce zostanie zbudowanych: w wersji pesymistycznej 4,5 tys. km autostrad, a w wersji optymistycznej – 6,5 tys. km. Po 1989 roku okazało się, że żaden z planów budowy autostrad nie przekraczał 3 tys. km. Prawdopodobnie nasi przodkowie zbudowaliby sieć autostrad, gdyby nie wojna i komunizm. Proces elektryfikacji kraju zakończył się pod koniec lat 70. Kiedy by się zakończył, gdyby nie druga wojna? Pytanie pozostaje otwarte.