[b]Rz: Dziś przypada 65. rocznica rozpoczęcia konferencji jałtańskiej, która trwała od 4 do 11 lutego 1945 roku. Jaki był jej wpływ na losy świata?[/b]
Jerzy Eisler: Gdyby nie wydarzenia z przełomu lat 80. i 90. w Europie Środkowo-Wschodniej, to prawdopodobnie wciąż żylibyśmy w ładzie pojałtańskim. Okres tzw. zimnej wojny miał swoją genezę właśnie na konferencji jałtańskiej, gdzie po raz ostatni wielka trójka występowała zgodnie, choć widać już było różnice interesów. Głównym graczem był Józef Stalin, po nim Roosevelt. Najsłabszy był Winston Churchill.
[b]W Jałcie zdecydowali oni o losie Polski.[/b]
W Jałcie dano Polakom nadzieję na demokrację. Zdecydowano, że będą u nas wolne wybory. Okazały się one karykaturą. To była konsekwencja stosunku Stalina do demokracji. Stalin nieoficjalnie mówił, że władza Związku Radzieckiego sięga tam, dokąd dotarły radzieckie czołgi. A władza rosyjska nigdy w historii nie sięgała tak daleko jak po II wojnie.
[b]Dlaczego Amerykanie i Brytyjczycy się na to zgodzili?[/b]