Zdaniem prezesa publicznej rozgłośni, Adam Hromiak mógł zaszkodzić spółce wprowadzając na posiedzenie Rady Nadzorczej trzy osoby w żaden sposób nie związane z PR.
- To rzekomo mieli być prawnicy, ale nikt nie zgłaszał zarządowi potrzeby podpisania z nimi umowy o świadczenie usług prawnych, a tylko zarząd takie umowy ma prawo podpisywać - twierdzi Krzysztof Czabański, prezes Polskiego Radia. Czabański obawia się że te osoby, nie podpisując z PR żadnych umów, w tym zawierających klauzule poufności, mogą teraz wykorzystać wiedzę zdobytą? podczas posiedzenia Rady Nadzorczej, na szkodę spółki. – Wszystkie osoby pracujące i współpracujące z PR podpisują klauzule o zakazie konkurencji. Ja nie wiem, czy ci panowie nie będą teraz starać się nam zaszkodzić – tłumaczy Czabański.
Polskie Radio korzysta z usług kilku kancelarii prawnych oraz rozbudowanego własnego działu prawnego. Czabański zastanawia się, czy w takiej sytuacji i obliczu planowanych oszczędności, zatrudnianie kolejnych prawników ma uzasadnione ekonomiczne. Przyznaje jednak, że gdyby Adam Hromiak zwrócił się do zarządu z potrzebą skorzystania z usług innej kancelarii to taką zgodę prawdopodobnie by otrzymał.
- To nieprawda. Ja wielokrotnie rozmawiałem z członkami zarządu, ale wszyscy podkreślali, że prezes Czabański nie chce wyrazić zgody na podpisanie takich umów - odpowiada na zarzuty Adam Hromiak, przewodniczący Rady Nadzorczej Polskiego Radia.Jego zdaniem wszystkie zaproszone przez niego osoby za swoją obecność podczas posiedzenia nie otrzymają wynagrodzenia. - Mam prawo zapraszać na posiedzenia ekspertów i doradców bez zgody zarządu - twierdzi Hromiak.Walka pomiędzy Radą Nadzorczą Polskiego Radia a Zarządem trwa już od kilku miesięcy. Po raz pierwszy Rada Nadzorcza starała się odwołać Krzysztofa Czabańskiego i Jerzego Targalskiego we wrześniu, a następnie na posiedzeniu 25 października. Obie próby zakończyły się fiaskiem. Jak powiedział "Rz" Adam Hromiak podczas kolejnego posiedzenia, które odbędzie się 15 listopada, Rada Nadzorcza po raz kolejny będzie chciała zawiesić lub odwołać prezesa i jego zastępcę.